CELEBRITY
‼️PREZYDENT K. NAWROCKI: STAN WOJENNY NIE BYŁ MNIEJSZYM ZŁEM; BYŁ ZŁEM W CZYSTEJ POSTACI I ZDRADĄ NARODU POLSKIEGO‼️🇵🇱 📍Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w sobotę, że stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego i złem w czystej postaci. Podkreślił, że Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach. Więcej👇🏻 🔗🔗
Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w sobotę, że stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego i złem w czystej postaci. Podkreślił, że Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach.
Prezydent uczestniczył w sobotę na Pl. Piłsudskiego w uroczystym zapaleniu „Światła Wolności” w 44. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Podkreślił, że nic nie zgasi polskiego światła i pragnienia wolności.
„Naszej wolności nie zabrały nam ostatecznie zabory i światło wolności w polskich sercach i w polskich duszach ciągle świeciło. Światła wolności nie zgasiły dwie okupacje, II wojna światowa, i polskiego światła wolności nie zgasili kolonizatorzy i zdrajcy Rzeczpospolitej Polskiej po roku 1945. Światła wolności nie zgasił też stan wojenny i junta Wojciecha Jaruzelskiego. Bo to światło wolności wciąż płonęło w sercach polskiego narodu, niestety płonęło także za sprawą przelanej krwi. Tak, krew polska podlewała światło wolności, żebyśmy my mogli żyć w wolnej, niepodległej Rzeczpospolitej Polskiej” – powiedział prezydent.
Przypomniał słowa papieża Jana Pawła II z czerwca roku 1979 r.: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”.
„Duch Święty zstąpił, powstała wielka >>Solidarność<<” – powiedział Nawrocki, przypominając, że był to pierwszy w bloku sowieckim niezależny związek zawodowy, z którego powstał wielki ruch społeczny, który zgromadził blisko 10 mln ludzi.
Jak zauważył, byli to ludzie różni – z jednej strony wyraźni antykomuniści, a z drugiej także ci, którzy dzięki „Solidarności” dostali wielką życiową i dziejową szansę, aby stanąć po stronie przyzwoitości, godności, solidarności i sprawiedliwości, przeciwstawiając się komunistycznemu dyktatowi, propagandzie oraz niszczeniu gospodarki.
Prezydent podkreślił, że ruch „Solidarności” nie był skierowany przeciw komukolwiek, tylko do wszystkich, i miał na celu naprawę państwa, ale odpowiedzią na niego był brutalny stan wojenny. Przypomniał m.in. o blisko 10 tys. osobach skazanych drakońskimi wyrokami i milionie Polaków, którzy pod wpływem ciężkich represji opuścili kraj, a także o zniszczeniu ekonomicznym, społecznym, gospodarczym i politycznym, jakiego doświadczyła wówczas Polska.
„Stan wojenny to nie było mniejsze zło; to było zło w czystej istocie, zdrada narodu polskiego przez komunistyczną juntę” – ocenił.
„Ta zbrodnia, którą dziś wspominamy, paląc światło wolności i światło pamięci ofiarom stanu wojennego, w imieniu których nie możemy wybaczyć, w imieniu których nie możemy zapomnieć, bo ich zabito, zamordowano, na ulicach polskich miast rękami polskich zdrajców i komunistów, na polecenie Wojciecha Jaruzelskiego, który wprowadził stan wojenny” – zaznaczył prezydent.
Mówił, że mordowano ich wówczas zarówno publicznie – jak w Kopalni „Wujek” – jak i skrycie.
Karol Nawrocki zaznaczył, że Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach. Mówił, że wydawało mu się, że po roku 1989 Polska odcięła się od zła systemu komunistycznego.
„I powrócił 13 grudnia, całkiem niedawno, powrócił 13 grudnia, postkomuniści z marginalnym poparciem społecznym za sprawą politycznych i partyjnych układanek dostają najważniejsze funkcje w państwie polskim” – powiedział.
Dodał, że „po tym 13 grudnia przywraca się funkcjonariuszom służby bezpieczeństwa i tym, co gasili to światło wolności, przywraca się przywileje emerytalne”, podczas gdy bohaterowie naszej wolności często żyją gorzej niż ci, którzy chcieli nas zniewolić.
„Prezydent RP nigdy nie zgodzi się na brak dziejowej sprawiedliwości; niech żyje Polska, precz z komuną” – powiedział Nawrocki, kończąc przemówienie.
Wprowadzony 13 grudnia 1981 r. stan wojenny oznaczał ograniczenie swobód obywatelskich (m.in. cenzurę korespondencji, zakaz zgromadzeń i przebywania w miejscach publicznych w godzinach nocnych) i nadzwyczajne uprawnienia dla wojska i milicji.
Tego dnia od godz. 6.00 rano Polskie Radio i Telewizja nadawały wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu stanu wojennego na terenie całego kraju. W tym samym czasie milicja dokonywała już w całym kraju zatrzymań osób, które uważano za szczególnie niebezpiecznie. Byli wśród nich nie tylko przywódcy „Solidarności” i działacze polityczni.
Według stanu na godz. 7.00 rano, 13 grudnia zatrzymano 2874 osoby, czyli około dwóch trzecich spośród 4318 wytypowanych do internowania. Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych.
