CELEBRITY
15-latka utonęła na oczach matki. To jego prokuratura oskarżyła o śmierć dziewczynki

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie tragedii, do której doszło na terenie zbiornika wodnego przy ulicy Amonitowej w Częstochowie. Życie straciła zaledwie 15-letnia dziewczyna, która utonęła na oczach swojej matki i młodszej siostry. Śledczy uważają, że winnym nieumyślnego spowodowania śmierci nastolatki oraz narażenia innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia jest 45-letni przedsiębiorca, który nie oznaczył zbiornika wodnego tablicami informującymi o zakazie kąpieli.
Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie utonięcia 15-latki w zbiorniku wodnym przy ul. Amonitowej w Częstochowie.
Oskarżony to 45-letni przedsiębiorca, który według prokuratury nie oznaczył zbiornika tablicami zakazującymi kąpieli.
Mężczyzna jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci oraz narażenie innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia.
15-latka utonęła na oczach matki. Tragedia w Częstochowie
Do potwornej tragedii doszło podczas zeszłorocznych wakacji. Słoneczny, czerwcowy dzień zachęcał do wypoczynku nad wodą. Z takiej formy relaksu postanowiła skorzystać matka z dwiema córkami w wieku 9 i 15 lat, wybierając się na teren zbiornika wodnego w Częstochowie. Obiekt przy ulicy Amonitowej, składający się z wyciągu wakeboardowego, usypanej plaży i letniej kawiarenki, był prowadzony jako działalność gospodarcza, a za wstęp pobierano opłaty. Jak informuje prokuratura, dorosła kobieta siedząc na kocu, obserwowała kąpiące się w wodzie córki. W pewnym momencie jej uwagę przykuło dziwne zachowanie młodszej, 9-letniej dziewczynki. Nie wahając się ani chwili, weszła do wody i pomogła dziecku wydostać się na brzeg. Niestety, gdy tylko odetchnęła z ulgą, rozpoczął się kolejny dramat. Tym razem w niebezpieczeństwie znalazła się starsza z córek kobiety.
Warszawa. Wjechał na czerwonym, samochód zmiótł go z pasów
Zrozpaczona kobieta zaalarmowała inne osoby przebywające na plaży, prosząc o pomoc. Chwilę później jeden z plażowiczów wyciągnął z wody nieprzytomną nastolatkę. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej i przewiezienia do szpitala, życia dziewczyny nie udało się uratować. Zmarła następnego dnia.
Biegły wskazuje na rażące zaniedbania właściciela. Jest akt oskarżenia
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Częstochowa-Północ odsłoniło szokujące fakty dotyczące bezpieczeństwa na terenie obiektu. Jak czytamy w komunikacie, przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu 15-latki była niewydolność krążeniowo-oddechowa, która powstała w wyniku tonięcia. Kluczowe okazały się jednak ustalenia z oględzin miejsca zdarzenia. Na terenie całego obiektu, który funkcjonował jako kąpielisko, nie znaleziono żadnych tablic informujących o zakazie kąpieli. Co więcej, potwierdzono, że 45-letni przedsiębiorca nie zatrudniał ratownika wodnego, którego obecność w takim miejscu wydaje się absolutnie niezbędna. Te ustalenia potwierdziła opinia biegłego z zakresu ratownictwa wodnego. Ekspert jednoznacznie stwierdził, że obszar wodny nie został prawidłowo oznaczony, a zakaz kąpieli nie wynikał również z ogólnodostępnego regulaminu. W opinii biegłego, to właśnie na osobie prowadzącej tam działalność w zakresie sportu i rekreacji spoczywała pełna odpowiedzialność za bezpieczeństwo osób przebywających na terenie zbiornika.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator przedstawił 45-letniemu przedsiębiorcy dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a drugi – nieumyślnego spowodowania śmierci 15-latki. Zdaniem śledczych, mężczyzna dopuścił się tego poprzez zezwolenie na kąpiel w zbiorniku, który nie był strzeżony przez ratownika wodnego ani odpowiednio oznaczony tablicami informującymi o potencjalnym niebezpieczeństwie lub zakazie.
Jak informuje prokuratura, przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Odmówił także składania jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie. Akt oskarżenia trafił już do sądu, który zdecyduje o jego dalszym losie. Za zarzucane mu przestępstwa grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.