Connect with us

CELEBRITY

150 ton ziemniaków zniknęło w jeden dzień. Wszystko przez plotkę. “Koszmar jak z filmu Barei”

Published

on

We wsi na Podkarpaciu w ciągu jednego dnia zniknęło 150 ton ziemniaków rozrzuconych na polu. Ich właściciel twierdzi, że został okradziony z powodu fałszywej plotki, którą rozpowszechniano wśród lokalnej społeczności.

W sobotę 11 października wśród mieszkańców wsi Dąbrowica na Podkarpaciu zaczęła krążyć informacja, że na jednym z pól rozrzucono ziemniaki, które rzekomo można było brać za darmo. W ciągu jednego dnia zabrano stamtąd 150 ton ziemniaków. – Dowiedziałem się 11 października, gdzieś koło południa przez telefon, że można brać ziemniaki. Pojechałem zobaczyć i zobaczyłem pełno ludzi, którzy rozbierają wszystko po kolei. Stało mnóstwo samochodów i ciągników. Nie wciskałem się, zrobiłem ze trzy zdjęcia i pojechałem – powiedział Polsat News sołtys Dąbrowicy Tadeusz Łapka. Media dotarły jednak do właściciela ziemniaków, który twierdzi, że wcale ich nie rozdawał.

Rolnik twierdzi, że ziemniaki zostały ukradzione. Straty szacuje na 60 tysięcy złotych
Ziemniaki należały do Piotra Gryty, współwłaściciela pola i lokalnej gorzelni. Mężczyzna twierdzi, że przez fałszywą plotkę o dostępnych za darmo ziemniakach poniósł straty szacowane na 60 tysięcy złotych. – Ktoś ukradł mi te ziemniaki. Osoby postronne zaczęły je zabierać. Proszę o ich zwrot lub inne, dobrowolne rozwiązanie sprawy – powiedział Piotr Gryta w rozmowie z portalem nowiny24.pl.

Właściciel ziemniaków: To koszmar jak z filmu Barei
Piotr Gryta wyjaśnił, że w sobotę brał udział w rodzinnej uroczystości. Dopiero następnego dnia, po powrocie do domu, dowiedział się, że jego ziemniaki są wywożone z pola. – Byłem w szoku. Mam 68 lat i nigdy w życiu nie spotkało mnie coś takiego. To koszmar jak z filmu Barei. Mam nadzieję, że ci, którzy tam byli, zgłoszą się do mnie, wyjaśnią sytuację i sprawę załatwimy polubownie. Jeśli nie, to sprawa może trafić do prokuratury – podkreślił.

Piotr Gryta powiedział, że ziemniaki z jego pola zabierały różne osoby, m.in. okoliczni rolnicy. – Jeden pan przyszedł i powiedział, że wziął dwa worki, bo “dostał zaćmienia”, gdy zobaczył tłum ludzi. Przeprosił, wytłumaczył się i wszystko jest w porządku. Ale są też tacy, którzy zabrali dziesiątki ton – przekazał rolnik.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin