CELEBRITY
26-letni kierowca stracił panowanie nad autem
W miejscowości Tur (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do naprawdę niecodziennego wypadku. 26-letni kierowca stracił panowanie nad samochodem, który wjechał w drewnianą szopę na prywatnej posesji. To jednak nie koniec – auto dachowało i… zawisło na dachu budynku! Na szczęście nikogo nie było w środku, ale kierowca trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w środowy poranek, tuż po godz. 8.00. Jak poinformował portal tvn24.pl młodszy aspirant Kamil Smoliński z Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią, na miejsce natychmiast skierowano dwa zastępy straży pożarnej.
Na razie nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną utraty kontroli nad pojazdem. Z pewnością jednak możemy mówić o wielkim szczęściu, że w szopie nikogo nie było, a kierowca przeżył tę niebezpieczną sytuację.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia, opublikowane przez straż pożarną, robią ogromne wrażenie. Samochód dosłownie wiszący na dachu budynku to widok, który na długo zapadnie w pamięć mieszkańcom Turu.
