CELEBRITY
37-letni żeglarz zaginął na Bałtyku. Dramatyczny apel matki

Na wodach Zatoki Puckiej zaginął 37-letni żeglarz, który wypłynął w rejs jachtem o nazwie “Chimaera”. Ostatni kontakt z mężczyzną miał miejsce w czwartek (25 września). Żeglarz wyraził wówczas chęć powrotu do trójmiejskich portów w piątek (26 września). Tak się jednak nie stało, a wszelki ślad po mężczyźnie zaginął. Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza na Bałtyku nie przyniosła rezultatu. Zrozpaczona matka zaginionego 37-latka opublikowała w mediach społecznościowych dramatyczny apel.
O poszukiwaniach zaginionego żeglarza poinformował w sobotę rano (27 września) na platformie X (daw. Twitter) Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (MSPiR). Jak przekazał, ostatni kontakt z mężczyzną płynącym jachtem “Chimaera” nawiązano w czwartek, 25 września. Miał on wówczas wyrazić chęć powrotu w piątek do trójmiejskich portów. Tak się jednak nie stało.
Pierwsze działania w rejonie Rybitwiej Mielizny (woj. pomorskie) podjęto już w piątkowy wieczór. W nocnej akcji poszukiwawczej uczestniczyły liczne służby, w tym m.in.: policja, Morski Oddział Straży Granicznej, statki ratownicze “Sztorm” i “Wiatr”, śmigłowiec ratowniczy oraz ratownicy z Brzegowej Stacji Ratowniczej we Władysławowie — przekazał Sebastian Kluska, dyrektor MSPiR.
Kolejne działania były kontynuowane przez Brzegową Stację Ratowniczą Świbno i Władysławowo, a także mundurowych oraz druhów z Ochotniczej Straż Pożarnej Karwia.
W kolejnej wiadomości Sebastian Kluska przekazał, że na miejsce poszukiwań 37-letniego mężczyzny dotarli strażacy z robotem ROV.
Poszukiwania mężczyzny nie przyniosły do tej pory żadnego rezultatu.
Zobacz także: Brutalne pobicie w Międzyzdrojach. Rodzina Gracjana nie może uwierzyć w decyzję śledczych
Zaginięcie żeglarza na Zatoce Puckiej. Dramatyczny apel matki
W poniedziałek, 29 września, zrozpaczona matka żeglarza opublikowała w mediach społecznościowych dramatyczny apel.
“Jestem matką żeglarza, którego poszukiwało Morskie Ratownictwo SAR z Gdyni od g. 21:00 26/09 piątek do g. 18.15 27/09/25 sobota, niestety bezskutecznie. Mój syn 25/09 czwartek i 26/09 piątek 2025r., końcówka zeszłego tygodnia, zacumował jachtem na kotwicy w okolicy Mielizny Rybitwa po środku Zatoki Puckiej, pomiędzy Kuźnicą a Rewą, przez te dwa dni nie można się było z nim skontaktować, jak się okazało zniknął z jachtu. Może ktoś pływał w tej okolicy i coś zauważył, jeżeli tak to bardzo proszę o kontakt na FB na priv. Jesteśmy zrozpaczeni z rodziną i przyjaciółmi, prosimy o pomoc jeżeli ktoś coś widział” — napisała pani Ewa.