CELEBRITY
To ona zginęła podczas akrobacji w niemieckim cyrku. Polscy widzowie ją znali

Nie milkną echa wstrząsającego wypadku w niemieckim cyrku. 27-letnia akrobatka Marina B. z Majorki zginęła podczas wykonywania jednego z zadań na wysokości pięciu metrów. Okazuje się, że artystka występowała w cyrkach w różnych krajach. Podziwiali ją również widzowie w Polsce. Była bowiem związana także z polskim cyrkiem Safari.
Marina była artystką cyrkową, akrobatką i tancerką. Opanowała praktycznie wszystkie dyscypliny cyrkowe. Umiała nie tylko wykonywać akrobacje na trapezie, ale także na kole i linie, a także chodzić na szczudłach. — Dla mnie każdy pokaz jest okazją do podzielenia się nie tylko moją techniką, ale także pasją do tego, co robię — mówiła swego czasu, co teraz przypominają światowe media. Marina związana z cyrkami była od 10 lat. Była więc doświadczoną artystką. Feralnego dnia nie skorzystała z liny asekuracyjnej, co podobno jest wśród akrobatów popularne. Wysokość pięciu metrów, z której spadła kobieta też nie jest dla akrobatów wyjątkowo wymagająca.
Marina B. szkoliła się i pierwsze szlify zbierała w Hiszpanii. Potem przeniosła się do Bawarii. Pracowała w kilku niemieckich cyrkach, ale nie tylko. Okazuje się, że była również artystką polskiego cyrku Safari. To jeden z najstarszych cyrków w Polsce, który działa nieprzerwanie od 1993 r. “Obecny cyrk Safari łączy w sobie dwa pokolenia rodzin z artystyczną duszą, które na miarę XXI wieku wzajemnie się uzupełniają. Wiedza i doświadczenie założycieli rozrywkowego biznesu jest udoskonalane przez młode pokolenie cyrkowców, tj. Daniela i Szymona Słowików” — czytamy na stronie internetowej cyrku.
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Wydarzenia
Świat
Akrobatka Marina B. zginęła w cyrku w Niemczech. Miała związki z Polską
To ona zginęła podczas akrobacji w niemieckim cyrku. Polscy widzowie ją znali
Weronika Henszel
Weronika Henszel
Dziennikarka działu Wydarzenia Fakt
Karolina Stachera
Karolina Stachera
Dziennikarka działu Wydarzenia Fakt
Data utworzenia: 29 września 2025, 9:34.
Udostępnij
Nie milkną echa wstrząsającego wypadku w niemieckim cyrku. 27-letnia akrobatka Marina B. z Majorki zginęła podczas wykonywania jednego z zadań na wysokości pięciu metrów. Okazuje się, że artystka występowała w cyrkach w różnych krajach. Podziwiali ją również widzowie w Polsce. Była bowiem związana także z polskim cyrkiem Safari.
Marina B. zginęła podczas występu w cyrku.6
Zobacz zdjęcia
Marina B. zginęła podczas występu w cyrku. Foto: Instagram, Sebastian Kahnert/dpa / Zuma Press
Marina była artystką cyrkową, akrobatką i tancerką. Opanowała praktycznie wszystkie dyscypliny cyrkowe. Umiała nie tylko wykonywać akrobacje na trapezie, ale także na kole i linie, a także chodzić na szczudłach. — Dla mnie każdy pokaz jest okazją do podzielenia się nie tylko moją techniką, ale także pasją do tego, co robię — mówiła swego czasu, co teraz przypominają światowe media. Marina związana z cyrkami była od 10 lat. Była więc doświadczoną artystką. Feralnego dnia nie skorzystała z liny asekuracyjnej, co podobno jest wśród akrobatów popularne. Wysokość pięciu metrów, z której spadła kobieta też nie jest dla akrobatów wyjątkowo wymagająca.
Niemcy. Śmierć akrobatki Mariny B. w cyrku
Marina B. szkoliła się i pierwsze szlify zbierała w Hiszpanii. Potem przeniosła się do Bawarii. Pracowała w kilku niemieckich cyrkach, ale nie tylko. Okazuje się, że była również artystką polskiego cyrku Safari. To jeden z najstarszych cyrków w Polsce, który działa nieprzerwanie od 1993 r. “Obecny cyrk Safari łączy w sobie dwa pokolenia rodzin z artystyczną duszą, które na miarę XXI wieku wzajemnie się uzupełniają. Wiedza i doświadczenie założycieli rozrywkowego biznesu jest udoskonalane przez młode pokolenie cyrkowców, tj. Daniela i Szymona Słowików” — czytamy na stronie internetowej cyrku.
REKLAMA
Tragiczny wypadek w cyrku w Niemczech. Akrobatka występowała w Polsce
W cyrku Paul Busch Marina B. pracowała niespełna pół roku. Podczas ostatniego występu w niemieckim mieście Bautzen, w północno-zachodniej Saksonii rozegrał się dramat. Podczas wykonywania akrobacji kobieta nagle runęła na ziemię na oczach przerażonych widzów. Mimo natychmiastowej pomocy artystki nie udało się uratować. To był dopiero drugi spektakl w tym mieście z nowym programem. Zapowiedziano, że po tragicznym wypadku cyrk zostanie zdemontowany.
Prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Cyrkowego, Ralf Huppertz stwierdził, że zawód akrobaty niesie ze sobą pewne ryzyko i że w przypadku niektórych występów nie jest możliwe zagwarantowanie 100 procent bezpieczeństwa dla wykonawcy.
Akrobaci podejmują ryzyko, które sami kalkulują i oceniają. Ale są też tego świadomi. Nie wiemy, co stało się z Mariną, ale w rzeczywistości pięć metrów nie jest specjalną wysokością dla akrobatów. Są dobrze wyszkoleni i umięśnieni. Kobieta musiała mieć wielkiego pecha lub przewrócić się o przeszkodę
powiedział mediom.
Na razie policja zakwalifikowała śmierć młodej dziewczyny jako wypadek przy pracy. Nie stwierdzono zaniechań innych osób, które mogłyby przyczynić się do tragedii.