Connect with us

CELEBRITY

Burda w sejmowym hotelu. “Wyp…ć” – miało paść przy stole. Oto druga wersja wieczoru

Published

on

Nowe szczegóły po głośnej awanturze w sejmowej restauracji. Politycy PiS i PO obrzucają się oskarżeniami o wulgarne zachowanie i spożywanie alkoholu. W grę wchodzi interwencja Straży Marszałkowskiej, a sprawą zajęła się już sejmowa komisja etyki.

Sceny jak z filmu rozegrały się w sierpniu w sejmowym hotelu. Świętowanie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd prezydenta miało zakończyć się niewinnym toastem, a skończyło się polityczną burzą. Relacje uczestników różnią się diametralnie — jedni mówią o niewinnych piosenkach, inni o wulgarnych wyzwiskach i alkoholu lejącym się strumieniami.

Jak ustaliła “Rzeczpospolita”, 6 sierpnia posłowie Prawa i Sprawiedliwości, w tym Dariusz Matecki, spotkali się w restauracji Nowego Domu Poselskiego, by uczcić zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Według źródeł dziennika podczas spotkania śpiewano głośne i kontrowersyjne piosenki o politykach Koalicji Obywatelskiej. Interweniowała Straż Marszałkowska, a politycy KO sporządzili notatkę dla marszałkini Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Matecki jednak zaprzecza, by doszło do czegokolwiek niestosownego. Twierdzi, że atmosfera była spokojna, a agresja miała nadejść z drugiej strony. — Nie byliśmy wulgarni. To raczej panie z Platformy odzywały się do nas w taki sposób — mówi w rozmowie z “Super Expressem”.

Oskarżenia o alkohol i wyzwiska
Zupełnie inaczej widzą sytuację politycy innych partii. Agnieszka Kołacz-Leszczyńska z Platformy Obywatelskiej twierdzi, że posłowie PiS zachowywali się ordynarnie.

Zachowywali się bardzo głośno, w wulgarnych słowach kazali nam opuścić lokal. Odpowiedziałam jednemu z nich, że jak jest taki odważny, to niech powie mi to w oczy — relacjonuje posłanka.

Podobną opinię ma były marszałek Senatu Tomasz Grodzki. — Patrząc na ilość alkoholu donoszonego do ich stolika, nie mam wątpliwości, że byli pod wpływem — stwierdził w rozmowie z “Super Expressem”.

Według relacji to właśnie wtedy miały paść słowa: “wyp…ć” skierowane do grupy kobiet z KO.

Dariusz Matecki zdecydowanie zaprzecza, jakoby był pod wpływem alkoholu.

— Byłem pijany? Od roku nie tknąłem alkoholu, bo walczę z chorobą nowotworową — zapewnia.

Dodaje też, że śpiewane przez grupę piosenki nie miały obraźliwego charakteru.

Śpiewaliśmy o politykach Platformy: “Staszek piątka, Tomek dycha, a dwudziestka dla Giertycha”, ale nie byliśmy wulgarni

— twierdzi Matecki. Poseł uważa, że cała sytuacja została wyolbrzymiona, a jego słowa wyrwane z kontekstu.

— Nie byliśmy agresywni. To raczej nasze koleżanki z Platformy próbowały wywołać awanturę — przekonuje w rozmowie z “Super Expressem”.

Po burzliwym wieczorze sprawa trafiła do sejmowej komisji etyki. Na razie nie wiadomo, czy dojdzie do oficjalnego postępowania dyscyplinarnego. Zarówno politycy PiS, jak i KO przekazali już swoje wersje zdarzeń. Dokumentacja z interwencji Straży Marszałkowskiej ma trafić do analizy.

Źródła: “Super Express”, “Rzeczpospolita”

Skandaliczne sceny w domu polityka PiS. Koledzy go obronili. Wielkie oburzenie w Kaliszu

Politycy PiS balowali do świtu. Tak budują “formę” przed powrotem do Sejmu

Jan Kanthak dał się ponieść emocjom. Wideo z dożynek niesie się po sieci

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin