CELEBRITY
Sabalenka jak maszyna. 20. wygrana w Wuhan stała się faktem

Aryna Sabalenka pozostaje niepokonana w turnieju WTA 1000 w Wuhan. Liderka rankingu WTA zameldowała się w czwartym półfinale z rzędu, pokonując 6:3, 6:3 Jelenę Rybakinę.
Turniej WTA 1000 w Wuhan to niezwykle szczęśliwe miejsce dla Aryny Sabalenki. Liderka światowego rankingu od momentu debiutu jest bowiem niepokonana w tej imprezie. W trzeciej rundzie pokonała pewnie Ludmiłę Samsonową, odnosząc 19. z rzędu triumf.
W ćwierćfinale Białorusinka trafiła na bardzo wymagającą rywalkę, Jelenę Rybakinę. Dla Kazaszki było to ważne spotkanie z perspektywy walki o udział w WTA Finals, co tylko potęgowało wątek emocjonalny. Panie wcześniej rozegrały już 12 oficjalnych meczów. W siedmiu z nich lepsza była obrończyni tytułu, jednak np. w ćwierćfinale tegorocznych zmagań w Cincinnati z wygranej cieszyła się Kazaszka.
Pojedynek ten od razu wszedł na wysoki poziom intensywności. Panie nie wystrzegały się błędów, ale popisywały się też efektownymi uderzeniami. Ważnym elementem w ich grze był tradycyjnie serwis, co sprawiało, że szans na przełamanie próżno było szukać.
Przełom nastąpił w decydującej fazie tego seta. Dokładnie w ósmym gemie, kiedy obrończyni tytułu wypracowała dwa break pointy. Pierwszego co prawda zmarnowała, ale przy drugim nie popełniła już tego błędu. Rybakina nie była w stanie zagrozić rywalce przy jej serwisie, co sprawiło, że z wygranej 6:3 i prowadzenia w meczu cieszyła się Sabalenka.
Kazaszka straciła pewność siebie z początku spotkania. Pokazał to pierwszy gem drugiej partii, w którym od razu dała się przełamać. Białorusinka utrzymywała z kolei kapitalną dyspozycję serwisową. Rywalka w trzecim gemie obroniła co prawda podanie i włączyła się do gry, ale tylko na chwilę.
W kolejnym gemie serwisowym Rybakina zmarnowała bowiem prowadzenie 40:0, przegrała pięć kolejnych akcji i po raz trzeci straciła podanie. To dało liderce rankingu prowadzenie 4:1 i otworzyło autostradę do półfinału. Kazaszka miała jednak inne plany. Odrobiła bowiem część strat, a po obronionym serwisie była już tylko gema za rywalką.
Mogła pójść o krok dalej, bowiem miała piłkę na wyrównanie wyniku. Białorusinka obroniła się jednak w wielkim stylu i utrzymała podanie. Po chwili dołożyła czwarte przełamanie, które zakończyło to spotkanie. Sabalenka odniosła tym samym 20. z rzędu zwycięstwo w Wuhan i zameldowała się w półfinale, gdzie zagra z Jessicą Pegulą.