CELEBRITY
Wilfredo Leon kompletnie się w tym zatracił! Tak spędza czas wolny po mistrzostwach świata

Emocje po siatkarskim sezonie reprezentacji Polski opadły. Zawodnicy powoli wracają do klubów, gdzie rozpoczynają przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami sezonu 2025/2026. Najwidoczniej Wilfredo Leon wynegocjował po mistrzostwach świata trochę więcej dni wolnego, gdzie spędza czas na basenie, a przede wszystkim spełnia się w swojej pasji, czyli łowieniu ryb. W mediach społecznościowych filar biało-czerwonych podzielił się specjalnymi nagraniami z tej wyprawy.
Wilfredo Leon nie miał zamiaru dłużej czekać! Tak spędza wolny czas przed kolejnym sezonem
Emocje po mistrzostwach świata opadły, jednak wielu kibiców nadal komentuje wydarzenia, które miały miejsce kilka tygodni temu. Polscy siatkarze ostatecznie uplasowali się na trzecim miejscu, pokonując w decydującym spotkaniu Czechów w starciu o brązowy medal. Tuż po zwycięstwie kolejny zdobyty krążek skomentował Wilfredo Leon.
– Ciężko jest w każdym roku utrzymywać się na podium i w strefie medalowej, a my to robimy. A to, jak ludzie to oceniają, to jest coś innego. Niektórzy, gdy my jakiś mecz przegramy, reagują na to dziwnymi publikacjami, ale dla nas to także jest motywacja. Trzeba mieć trochę szacunku dla tej pracy, którą my wykonujemy – zaznaczył.
Wilfredo Leon ładuje baterie przed nowym sezonem! Oddał się w całości swojej pasji
Nie jest tajemnicą, że wielką pasją Leona jest wędkarstwo, co podkreślał w wielu wywiadach.
Uwielbiam wybierać się na ryby, bo to mi daje dużo spokoju. Zresztą najczęściej po złowieniu wypuszczam rybę z powrotem do wody. Czasami, gdy dzieci widzą, że szykuję się do wyjazdu, chcą jechać ze mną, ale to już coś zupełnie innego niż taka wyprawa samemu. Nawet na wakacjach potrafię wstać wcześnie rano i jechać na ryby. Jeśli jestem na rybach od 7 rano, to około godz. 16-17 wracam do domu. Jeśli łowię na morzu, to sześć godzin w zupełności mi wystarcza. Dla mnie nie ma znaczenia, gdzie łowię, czy to będzie rzeka, jezioro, czy też morze. Mam kilka miejsc, w które jeździłem pod Warszawą, w Olsztynie, dobrym miejscem jest też Iława. Na pewno moim największym marzeniem jest połów merlina, ale w tym celu musiałbym polecieć na Karaiby – mówił blisko rok temu siatkarz w rozmowie z “Przeglądem Sportowym Onet”.
Tym razem reprezentant Polski także na wakacjach nie miał zamiaru próżnować. W mediach społecznościowych opublikował nagranie z udanego połowu. To się nazywa ładowanie baterii przed zbliżającym się sezonem!