CELEBRITY
Był gwiazdą kadry Polski. Może dziwić, czym zajmuje się dziś

Problemy nie pojawiają się bez przyczyny. Warto pamiętać, że pierwszym psychologiem dla dziecka jest rodzic – tłumaczy w rozmowie z WP Mariusz Wlazły. Legendarny siatkarz obecnie poświęca się psychologii.
Już w niedzielę o godz. 9:30 w Ergo Arenie w Gdańsku rozpocznie się wyjątkowe wydarzenie. Fundacja Graj z Głową organizuje “Rozmowy dla Głowy na żywo”, czyli bezpłatne warsztaty dotyczące zdrowia psychicznego dla dzieci, młodzieży oraz ich rodziców.
Jednym z prelegentów będzie Mariusz Wlazły, były siatkarz reprezentacji Polski, który po karierze poświęcił się psychologii. Obecnie kończy ten kierunek studiów, a także jest koordynatorem przygotowania psychologicznego w Treflu Gdańsk. Ponadto jego inicjatywa “Mentalny Skok” wspiera młodych siatkarzy w kwestii przygotowania mentalnego i rozwojowego.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: Dlaczego zdecydował się pan zaangażować w akcję Fundacji Graj z Głową?
Mariusz Wlazły, były reprezentant Polski w siatkówce, mistrz świata z 2014 roku: Zdrowie psychiczne to niezwykle istotny i aktualny temat. Inicjatywa ta zasługuje na pełne uznanie. Podczas warsztatów uczestnicy będą dzielić się swoimi doświadczeniami, które mogą stanowić cenne źródło inspiracji i wiedzy. Każda osoba biorąca udział w panelu wniesie swoją unikalną perspektywę, dzięki czemu spotkanie nabierze szczególnej wartości. Mamy nadzieję, że przekazane treści skłonią uczestników do refleksji, a być może także okażą się realnym wsparciem dla osób obecnych na sali.
Jest jakaś rada, którą często pan daje swoim młodym siatkarzom?
Osobiście staram się unikać udzielania rad, ponieważ ludzie często zbyt mocno się do nich przywiązują. Zamiast tego podkreślam, jak ważne jest, aby młode osoby wkładały pasję i serce w to, co robią, niezależnie od tego, czy chodzi o sport, naukę czy sztukę. Każdy nastolatek wybiera swoją ścieżkę, kierując się tym, co daje mu radość, satysfakcję i poczucie spełnienia. Warto wspierać ich w odkrywaniu tej drogi i budowaniu wewnętrznej motywacji, która płynie z autentycznego zaangażowania.
Trudniej teraz być młodym sportowcem niż 20 lat temu?
To zależy od przyjętej perspektywy. Jeśli chodzi o dostępność zajęć, obecnie każdy może znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. Istnieje wiele przestrzeni do rozwoju i rywalizacji. W przeszłości nie było to tak oczywiste. Z drugiej strony, kiedyś, jeśli ktoś już się na coś zdecydował, angażował się w to w pełni, z ogromną motywacją i determinacją. Dziś młodzież częściej poszukuje swojego miejsca, eksperymentuje, zmienia decyzje i kierunki działania, zamiast konsekwentnie trwać przy jednej ścieżce i czerpać z niej jak najwięcej.
A media społecznościowe i hejt to najgorszy aspekt kariery dla młodego sportowca? Iga Świątek ostatnio opublikowała obraźliwe wiadomości, które dostała od fanów po niespodziewanej przegranej z Emmą Navarro. Problem podnoszą także inni sportowcy, a zwłaszcza tenisiści.
To temat bardzo szeroki i złożony. Przede wszystkim warto umieć odróżnić hejt od konstruktywnej krytyki. Wiadomości o charakterze hejterskim zawsze będą się pojawiać. To naturalne, gdy ktoś działa publicznie i wystawia się na ocenę. Jeśli komentarz uderza w człowieka, podważa jego wartość, mówiąc na przykład, że “do niczego się nie nadaje”, to bez wątpienia jest to hejt.
Natomiast uwagi odnoszące się do konkretnych działań, np. techniki, błędu na boisku mogą stanowić konstruktywną krytykę, która daje informację zwrotną i wskazuje, co można poprawić. Niestety, coraz częściej brak jest rozróżnienia między tymi pojęciami, przez co każda negatywna opinia bywa odbierana jako hejt. Dlatego to jest tak ważne, by uczyć młodych ludzi rozumienia intencji i kontekstu komentarzy, a także odporności na nieuzasadnione ataki.
Świadome podejście do tego tematu pomaga młodym sportowcom ignorować hejt, a z krytyki wyciągać wnioski wspierające rozwój. W okresie dorastania, gdy młodzież szczególnie poszukuje swojego miejsca w grupie i pragnie akceptacji, taka umiejętność ma ogromne znaczenie. W dzisiejszym świecie, w którym media społecznościowe są nieodłączną częścią życia, edukacja w tym zakresie staje się wręcz niezbędna.
Młodzi sportowcy, kiedy dostają pierwsze pieniądze, często mają problem z uzależnieniami, zwłaszcza od hazardu. Z pespektywy byłego zawodnika to jest problem?
Nie dysponuję danymi, dlatego trudno jednoznacznie określić skalę tego problemu. Warto jednak zauważyć, że sportowcy często poszukują silnych bodźców i emocji, które w naturalny sposób dostarczają im dopaminy. Mechanizm uzależnień działa podobnie. Daje szybkie, chwilowe poczucie satysfakcji, które z czasem może prowadzić do trudności w zachowaniu równowagi. Dlatego tak istotne jest, aby kłaść nacisk na profilaktykę, edukację i świadome budowanie zdrowych nawyków, które pozwalają sportowcom zaspokajać potrzebę intensywnych przeżyć w bezpieczny i konstruktywny sposób.
Z perspektywy ojca, byłego zawodnika, przyszłego psychologa: nastolatkowie mają inne problemy niż 20 lat temu?
Zdecydowanie tak. Obecne realia są zupełnie inne niż te sprzed lat. Rodzice często powtarzają: “za naszych czasów było inaczej”, co jest zrozumiałe, jednak warto zastanowić się, jak te doświadczenia mają się do dzisiejszego świata. Współczesne dzieci i młodzież funkcjonują w środowisku pełnym bodźców i zagrożeń, które są znacznie bardziej dostępne, zwłaszcza za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Dlatego my, dorośli, również musimy uczyć się, jak mądrze wspierać swoje dzieci nie tylko poprzez rozmowę, ale też przez stawianie jasnych granic i naukę selektywnego podejścia do informacji, które do nich docierają. Media społecznościowe, choć dają wiele możliwości, często stają się źródłem presji i problemów. Z tego względu profilaktyka zagrożeń skierowana do rodziców byłaby niezwykle wartościowa pomogłaby lepiej zrozumieć wyzwania, z jakimi młodzi ludzie mierzą się każdego dnia i skuteczniej ich wspierać.
Obserwuje pan kryzys zdrowia psychicznego u młodzieży? To największe zagrożenie?
To niezwykle istotne zagadnienie, ponieważ ogólny poziom zdrowia zarówno psychicznego, jak i fizycznego systematycznie się pogarsza. Widać to zwłaszcza wśród młodych osób, które coraz częściej zmagają się z obniżoną kondycją, stresem i przeciążeniem. Dlatego tak ważne jest, aby podejmować konkretne działania profilaktyczne, promować zdrowy styl życia i dbać o równowagę między ciałem a umysłem. Potrzebne są inicjatywy, które nie tylko uświadamiają skalę problemu, ale też pokazują, jak realnie można wspierać zdrowie na co dzień – poprzez edukację, aktywność fizyczną i troskę o dobrostan psychiczny.
Jak rodzice powinni reagować, kiedy z dzieckiem dzieje się coś niedobrego?
Najważniejsza jest komunikacja. Jeśli relacja z dzieckiem jest zbudowana na zaufaniu i wzajemnym szacunku, młody człowiek z większą łatwością otworzy się i powie, że z czymś sobie nie radzi lub doświadcza trudnych, nieprzyjemnych sytuacji. Znacznie gorzej, gdy takiej relacji brakuje albo gdy na szczere wyznania dziecka rodzic reaguje w sposób nieadekwatny. Wtedy młoda osoba nie czuje wsparcia i zamyka się w sobie, co może prowadzić do poważniejszych problemów emocjonalnych.
Dlatego tak istotne jest, by doskonalić komunikację wewnątrz rodziny, uczyć się słuchania, okazywania empatii i zrozumienia. Otwarty dialog to fundament, który pozwala budować bezpieczną przestrzeń do rozmowy i zaufania, a tym samym zapobiega wielu trudnościom w przyszłości.
A jak zmieniło się postrzeganie pomocy psychologa na przestrzeni ostatnich 20 lat?
Korzystanie z pomocy psychologa nie jest już postrzegane jako oznaka słabości czy problemu z samym sobą, lecz coraz częściej jako świadoma decyzja o zadbaniu o własne zdrowie i dobrostan. Współcześnie myślenie przesuwa się w stronę podejścia: mam trudność, z którą nie potrafię sobie poradzić, więc zwracam się do specjalisty, który może mi pomóc. To pozytywna zmiana zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci.
Rosnąca świadomość emocjonalna sprawia, że coraz więcej rodzin rozumie, iż problemy nie pojawiają się bez przyczyny. Warto pamiętać, że pierwszym psychologiem dla dziecka jest rodzic. To jego postawa, sposób reagowania i gotowość do rozmowy mają kluczowe znaczenie. To właśnie od rodziców dzieci uczą się, że proszenie o pomoc jest naturalne, a dbanie o zdrowie psychiczne to wyraz odpowiedzialności, a nie słabości.
Jest pan na czwartym roku psychologii. Wiąże pan swoją karierę bardziej z pracą w sporcie czy jako psycholog kliniczny?
To zależy od perspektywy, jednak coraz wyraźniej widać, że psychologia sportu staje się niezwykle potrzebnym obszarem pracy. Rosnące tempo rywalizacji, presja wyników i oczekiwania społeczne sprawiają, że zarówno zawodnicy, jak i trenerzy coraz częściej dostrzegają znaczenie przygotowania psychicznego. Niestety, wciąż brakuje wystarczającej liczby specjalistów, którzy mogliby wspierać sportowców w tym zakresie. Dlatego właśnie praca w obszarze psychologii sportu wydaje się dziś nie tylko potrzebna, ale i perspektywiczna: daje realną możliwość wpływania na rozwój zawodników oraz kształtowanie zdrowego podejścia do rywalizacji i sukcesu.
Chciałby pan pracować z nastoletnimi sportowcami?
Aby pracować z dziećmi, niezbędne jest ukończenie odpowiedniej specjalizacji i przygotowanie zawodowe, które pozwala na bezpieczną i skuteczną współpracę z młodymi osobami. W moim przypadku granica wiekowa wynosi 16 lat. To moment, w którym młody człowiek zaczyna już w pewnym stopniu świadomie decydować o sobie i potrafi w większym zakresie uczestniczyć w procesie pracy nad sobą. Oczywiście, w przypadku osób niepełnoletnich konieczna jest zgoda rodzica lub opiekuna, jednak to właśnie od 16. roku życia rozpoczyna się moja grupa docelowa, z którą mogę prowadzić działania oparte na partnerskiej relacji, zrozumieniu i świadomym zaangażowaniu w proces rozwoju.