Connect with us

CELEBRITY

Po śmierci męża nie przestała pracować. Dbała o jego dobre imię. Dziś niespodziewanie odeszła

Published

on

Dziś odszedł niezwykły filar polskiej kultury – Elżbieta Penderecka. Choć przez 55 lat stała u boku wybitnego męża, Krzysztofa Pendereckiego, to właśnie ona przez ponad 20 lat organizowała Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena. Pasjonatka muzyki klasycznej, niezłomna w dbałości o jego twórczość, pozostanie w pamięci jako kobieta, która poświęciła życie nie tylko miłości, ale i muzyce.

Dzisiaj odeszła wybitna postać, żona Krzysztofa Pendereckiego. Nigdy o nim nie zapomniała. Do samego końca dbała o dobre imię męża. Co więcej, od ponad 20 lat nieprzerwanie organizowała Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena. Tak wyglądało życie Elżbiety Pendereckiej.

Tak wyglądało życie Elżbiety Pendereckiej, żony wybitnego polskiego kompozytora — Krzysztofa Pendereckiego
Elżbieta Penderecka studiowała fizykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Później oddała serce nie tylko Krzysztofowi Pendereckiemu, ale również muzyce. Od ponad 20 lat organizowała Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena. Co więcej, była promotorką muzyki klasycznej w świecie oraz inicjatorką konkursów muzycznych.

Do samego końca o nim pamiętała. „Spędziłam u boku mojego męża prawie 55 lat, więc mogę powiedzieć, że był nie tylko wielkim kompozytorem, ale wielkim człowiekiem o wspaniałym sercu, o wspaniałej naturze. Miał poczucie humoru, był czasami sarkastyczny, ale był niezwykle dobrym człowiekiem. Nie znał słowa “nienawiść”. A jak ktoś coś źle zrobił lub zrobił nawet przeciwko niemu, to mówił: “Wiesz, trzeba odczekać, może zmieni zdanie”, przyznała w Plejadzie.

CZYTAJ TEŻ: Nie żyje Elżbieta Penderecka. Żona wybitnego polskiego kompozytora odeszła w wieku 78 lat

Elżbieta Penderecka. Kariera, sukcesy
Od 1965 roku Elżbieta Penderecka prowadziła sekretariat swojego męża. W pewnym momencie postanowiła wyjść z jego cienia. Przypomnijmy, że ponad 20 lat temu zorganizowała pierwszy Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena. Z czasem, bo w 2004 roku został on przeniesiony do Warszawy. Co więcej, od 2003 roku żona Krzysztofa Pendereckiego była prezeską Stowarzyszenia imienia Ludwiga von Beethovena. „Kiedy zostałam poproszona do przewodniczenia radzie programowej Europejskiej Stolicy Kultury Kraków 2000 zrodziła się we mnie chęć stworzenia czegoś własnego. Mąż powiedział: “Absolutnie powinnaś to robić po tych latach, w których mi towarzyszyłaś”. Rzeczywiście towarzyszyłam wszędzie mojemu mężowi i wcale mi nie przeszkadzało, że żyłam w jego cieniu. Pomyślałam więc o stworzeniu festiwalu…”, opowiadała.

Nie można zapomnieć, że na swoim konice miała wiele nagród, między innymi Paszport Polityki czy Nagrodę Tytana Tytanów. A jaka była jej recepta na sukces? Okazuje się, że „mieć cel i dążyć do niego. Ale nie wszystkim się to udaje. To tak jak jeden muzyk zdobywa trzecią nagrodę w konkursie i idzie w świat, a inny zdobywa pierwszą i po roku wszyscy o nim zapominają. Trzeba pomóc tym utalentowanym ludziom „znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie…”, mówiła. Festiwal Beethovenowski organizowany jest cyklicznie. Elżbieta Penderecka na wydarzenie zapraszała największe gwiazdy ze świata muzyki.

A dlaczego patronem wydarzenia jest właśnie Beethoven? „Akurat wtedy w Święta Wielkanocne przypadała 170. rocznica śmierci Beethovena (1997). Moim marzeniem było stworzyć festiwal, na którym nie tylko wykonywałoby się utwory, ale pokazywało zapis, rozmawiało, prowadziło się spotkania z muzykologami, krytykami na temat właśnie tych wszystkich utworów i było czymś innym niż tylko pójściem na koncert. Pierwszy festiwal trwał sześć dni. Była też pierwsza wystawa, na której pokazaliśmy niektóre manuskrypty Beethovena z Biblioteki Jagiellońskiej”, przyznała w rozmowie z Bartoszem Dudkiem.

„Co roku sprowadzam do Polski wybitnych artystów i orkiestry, dostarczając, mam nadzieję, wielu wzruszeń melomanom. Ale w Krakowie można mnie zobaczyć, jak chodzę po zakupy z koszykiem, w domu zaś chętnie sprzątam, bo z natury jestem pedantką. Lubię, jak wszystko jest poukładane i zrobione na czas. Szczęśliwie mam bardzo dobrych współpracowników, z którymi od dawna działam. To coś niezwykłego, ogromnie się przywiązuję do ludzi. Jestem bardzo sentymentalna. Mój mąż zresztą też, tylko tego nie okazuje”, dodawała w tym samym wywiadzie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: W jej ramionach aż do ostatnich chwil. Ta historia miłości przetrwała każdą burzę. Elżbieta i Krzysztof Pendereccy byli razem 55 lat

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin