CELEBRITY
Manuela Gretkowska przeczytała wywiad z Martą Nawrocką. Nie gryzła się w język
Szerokim echem odbił się wywiad Marty Nawrockiej, który ukazał się na łamach “Vivy!”. Przeczytała go również Manuela Gretkowska, a lektura skłoniła ją do mało optymistycznych refleksji.
Viva!” z Martą Nawrocką na okładce i obszernym wywiadem z pierwszą damą trafiła do kiosków 6 listopada. Żona prezydenta opowiadała w nim nie tylko o tym, jak zmieniło się jej życie w ciągu ostatnich miesięcy i jaki plan chce realizować przez najbliższe lata, ale również, jak wyglądała jej codzienność przed zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego. “Gdybym była patriotką jak prezydentowa Marta Nawrocka, przeczytałabym wywiad z nią w ‘Vivie!’ bezmyślnie, nie wdając się w jego komentowanie. Bo nie ma do czego się przyczepić, tylko obejrzeć zdjęcia. (…) A jednak, powiało mi grozą z jej spokojnych słów” – pisze w mediach społecznościowych Manuela Gretkowska.
W dalszej części wpisu Manuela Gretkowska poruszyła kwestię edukacji, którą chce zająć się Marta Nawrocka. “Już raz wyraziła swoje poglądy na temat wychowania seksualnego. Kobieta, która była nieletnią, samotną matką nie chce w szkołach nowoczesnej wiedzy o antykoncepcji i seksualności. Uczmy się na błędach i niechcianych ciążach” – czytamy w poście pisarki. Gretkowska mocno uderzyła także w Karola Nawrockiego i wypunktowała fakt, że syn pierwszej damy dostał program w telewizji wPolsce24. “Prezydentowa marzy też o jedności narodu, który jest tak ‘ciepły i serdeczny’. Dziwne, że jej mąż o tym nie marzy. A syn pracujący w szczujni Karnowskich? Chyba że wszyscy marzą o tym samym, żebyśmy stali się kibolami i maszerowali 11 listopada pod sztandarem z rac” – przekazała Gretkowska.
“Marta Nawrocka pracowała w służbach celnych. Opowiada o zwalczaniu (bohatersko o 4 nad ranem) nielegalnego hazardu w Trójmieście. Wielka odwaga, a jeszcze większa gdy wracała do domu, do męża znającego się z Wielkim Bu – trójmiejskim gangsterem. ‘Viva!’ wyszła w czwartek, gdy komisja sejmowa odbierała immunitet członkowi innej zorganizowanej grupy przestępczej – Ziobrze. Może w świecie prawicy wybór jest nieduży – albo jest się przestępcą, albo ofiarą? Zależy kto ma Pegasusa” – czytamy w dalszej części wpisu.
Manuela Gretkowska stwierdziła również ironicznie, że “wzruszający” jest opis dorabiania się Nawrockich, którzy dziś mieszkają w Pałacu Prezydenckim. “Od zera do pałacu Disneya. W disneyowskich bajkach też pomija się przejmowanie chatki od uwięzionego staruszka. Marta Nawrocka, urzędniczka państwowa razem z mężem była w więzieniu podpisać akt notarialny przekazania słynnej kawalerki. Obecnie przekazanej organizacji chrześcijańskiej. Zrobiłabym sesję zdjęciową pary prezydenckiej w tamtym więzieniu, rekonstruując ich wizytę u pana Jerzego. Eleganckie stroje od stylistów i dyskretny makijaż dla dyskretnych akcji charytatywnych. Chrystus przecież mówił o dobrym uczynku odwiedzania chorych lub uwięzionych” – przekazała pisarka.
Na koniec Manuela Gretkowska krótko podsumowała poprzedniczki Marty Nawrockiej. Jak stwierdziła, prezydentowe mieliśmy w Polsce “różne”. “Danuta Wałęsa wzbudzała współczucie, gdy miała męża w więzieniu i dumę gdy odbierała dla niego Nobla. Później podobnie – współczuliśmy jej nieudanego małżeństwa i podziwialiśmy, że o tym napisała” – przekazała pisarka. “Jolka była zabawna, ucząc jeść bezę i godna podziwu podczas zarazy choroby filipińskiej. Nadal jest uwielbiana, jak symbol dobrych, minionych czasów. Komorowska uzupełniała elegancją rubasznego męża z dwururką. Maria Kaczyńska – jedyny jasny punkt prezydentury Kaczyńskiego. Agata Duda, cóż… milczała po polsku i niemiecku” – punktuje Gretkowska. “Marta Nawrocka służyła Polsce jako urzędniczka państwowa i będzie służyć jako pierwsza dama, zapewnia. Niestety już widać, że nie całej Polsce. A to duża różnica: jak naród minus normalność” – podsumowała na koniec.
