CELEBRITY
Robert Lewandowski leci do USA! Sensacyjny ruch przed meczami reprezentacji Polski
Robert Lewandowski mocno spóźni się na zgrupowanie reprezentacji Polski, gdyż w poniedziałek, zamiast obrać kurs na Warszawę, wybiera się do… Nowego Jorku. Piłkarza swoim wpisem na Instagramie “zdradziła” Anna Lewandowska. My wiemy, że kapitan kadry ma wziąć w USA udział w “okołoświątecznej ceremonii”, a na zgrupowaniu pojawić się ma dopiero we wtorek. Oto szczegóły.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Z pewnością Jan Urban nie marzył o takim początku zgrupowania reprezentacji Polski. W ciągu kilku ostatnich kontuzji doznało trzech jego kadrowiczów, których na dodatek można uznać za ważne ogniwa zespołu: od czwartku z Panathinaikosem nie trenował Karol Świderski, a w niedzielę w meczach swoich klubów kontuzji doznali bramkarz Łukasz Skorupski i stoper Jan Bednarek. Dodatkowo Lewandowski spóźni się na zgrupowanie kadry.
Hat-trick yesterday, Big Apple today” (“Wczoraj hat-trick, dzisiaj Big Apple”) — napisała Anna Lewandowska, obok zdjęcia ze swoim mężem Robertem, które zamieściła na Instagramie. “Wczoraj hat-trick, dzisiaj Big Apple”.
Jeżeli dla niektórych czytelników “Wielkie Jabłko” pisane po angielsku brzmi zagadkowo, warto wiedzieć, że w ten sposób nazywany jest potocznie Nowy Jork. A to już sugeruje daleką podróż Lewandowskich za ocean, gdzie, jak słyszymy, weźmie udział w “okołoświątecznej ceremonii”, zamiast przyjazdu terminowo na zgrupowanie.
Co ciekawe, snajper Barcelony już we wtorek ma być w kraju i nawet wziąć udział w tradycyjnej konferencji prasowej.
Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do PZPN, ale do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi.
Problemy w reprezentacji Polski
Do 18.00 w poniedziałek piłkarze mieli stawić się w Warszawie, w hotelu. Co ciekawe, tylko na środę planowano otwarty dla mediów trening kadry, bo według nieoficjalnych informacji na wtorkowym miało zabraknąć napastnika Barcelony.
Lewandowski w niedzielę udowodnił, że jest w świetnej strzeleckiej formie. W meczu Barcelony z Celtą Vigo po raz pierwszy po kontuzji wyszedł w pierwszym składzie i strzelił trzy gole, walnie przyczyniając się do wygranej swojego zespołu 4:2 nad rywalem.
Jego spóźnienie na zgrupowanie może jednak budzić zdziwienie. Polska wciąż gra o awans do mistrzostw świata i ma nawet teoretyczne szanse na wyprzedzenie Holandii w grupie i zajęcie pierwszego miejsca. Walka o drugą lokatę, która gwarantuje baraże, także nie została zakończona.
Najbliższe godziny powinny dać odpowiedź na to, w jakim składzie Biało-Czerwoni rozpoczną zgrupowanie przed kluczowymi meczami eliminacji. 14 listopada gramy z Holandią, a 17 listopada z Maltą.
