CELEBRITY
Niemcy już zaczynali świętować w el. MŚ! Wtedy przyszła 91. minuta
Niemcy kompletnie zawiedli na start eliminacji, teraz męczyli się z Luksemburgiem, ale popis nowej gwiazdy tej reprezentacji sprawił, że wygrali 2:0. W tym samym czasie mogli tylko czekać na wieści z innego stadionu, a te na pewno ich nie ucieszyły. A to nie wszystko — awans na mundial wywalczyli sobie Chorwaci, którzy… przegrywali z Wyspami Owczymi.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
W kluczowym meczu eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata, które odbędą się w Kanadzie, Meksyku i Stanach Zjednoczonych, Polacy podejmowali Holandię. Tego dnia nie tylko w Warszawie nie brakowało jednak emocji. A wszystko zaczęło się od sporej wpadki giganta.
I nie, nie chodzi tu o Finlandię, która zawiodła i przegrała przed własną publicznością z Maltą 0:1. Nie popisali się także Chorwaci, którzy… po 16 minutach przegrywali z Wyspami Owczymi. A przecież właśnie tego dnia mieli przypieczętować awans na turniej. A jakby tego było mało, po chwili Gibraltar prowadził z Czarnogórą
To wszystko zapowiadało wielkie emocje, a przecież niezwykle ciekawie było też w grupie A, gdzie Niemcy nie mogli popełnić kolejnego błędu i grali z Luksemburgiem, a Słowacja podejmowała Irlandię Północną
Zobacz także: Włosi dosadnie po tym, co zrobili im Polacy. “Wyśmiani”
Niemcy nie mogli się pomylić! Sensacyjne problemy giganta
Niemcy, którzy na start eliminacji przegrali ze Słowacją, nie mieli miejsca na kolejną pomyłkę, a ich mecz z Luksemburgiem wydawał się formalnością. Szybko okazało się jednak, że wcale nie musi być im jednak łatwo. Co prawda już po dziewięciu minutach Anthony Morris popisał się znakomitą paradą po strzale Floriana Wirtza, ale później goście nie zachwycali i do przerwy bramki nie padły.
To zmieniło się chwile po niej! Tym razem po akcji Leroya Sane gola strzelił Nick Woltemade, który jeszcze niedawno zachwycał na mistrzostwach Europy do lat 21.
Co więcej, dokładnie 20 minut później król strzelców tamtego turnieju dołożył drugą bramkę, tym razem po zagraniu Ridle Baku i nawet mimo początkowych problemów Niemcy wygrali 2:0.
A jak odpowiedzieli na to Słowacy? Ci po przerwie dwa razy trafili do siatki… ale dwa razy z pozycji spalonej! Aż w końcu już w doliczonym czasie gry zwycięstwo zapewnił im Tomas Bobcek z Lechii Gdańsk!
Co to oznacza? Przed poniedziałkowym meczem Niemców ze Słowacją oba zespoły mają na koncie po 12 punktów i będziemy świadkami bezpośredniego meczu o awans na turniej!
A jak wyglądało to w grupie L? W obu meczach zaczęło się od sensacji, ale faworyci zdołali na to odpowiedzieć. Chorwaci wyrównali po przerwie po golu Josko Gvardiola, a po niej trafił także Petar Musa i ostatecznie gospodarze wygrali 3:1.
Czarnogóra natomiast potrzebowała dziewięciu minut, by od wyniku 0:1, wyjść na prowadzenie. A gole strzelili Vasilije Adzic i Nikola Krstovic, który wykorzystał rzut karny.
Chorwaci już teraz cieszą się z awansu na mundial, a o drugie miejsce powalczą Czesi i Wyspy Owcze.
