Connect with us

CELEBRITY

Tragiczna śmierć młodego wikarego w Żerkowie wstrząsnęła społecznością. Czy proboszcz mógł przyczynić się do tej tragedii? Śledztwo trwa.

Published

on

Ks. Robert zabił się przez proboszcza? Rodzice: byliśmy w szoku

Czy to ks. Jarosław G. przyczynił się do śmierci wikariusza? Prokurator i rodzice ks. Roberta są przekonani, że tak. “Upokarzał, wyśmiewał, odsuwał od mszy”. Proboszcz stanął przed sądem oskarżony o znęcanie się nad młodym duchownym.

Ksiądz Robert Olejnik od dziecka chciał być księdzem. — Już w dzieciństwie odprawiał w domu msze. To babcia wymodliła to, że został księdzem — opowiada Renata Olejnik, matka wikarego z Żerkowa pod Jarocinem (woj. wielkopolskie). 1 czerwca 2024 r. ks. Robert miał odprawiać poranną mszę. Czekali na niego ministranci. Nie pojawił się. Ciało 31-letniego duchownego na plebanii odnalazł proboszcz. To od niego rodzice dowiedzieli się o śmierci syna, a po pogrzebie, że to on miał się przyczynić do tragicznej śmierci.

Proboszcz z Żerkowa mówi “Faktowi” o ostatnich chwilach wikarego

Wikary nie wytrzymał zachowania proboszcza?
Ks. Robert w parafii w Żerkowie pełnił posługę od trzech lat. Rodzicom nie skarżył się na proboszcza. — Był zamknięty w sobie. Zawsze mówił, że jest wszystko dobrze — wspomina Stanisław Olejnik, ojciec wikarego. Skarżył się na zachowanie proboszcza w wiadomościach do przyjaciela. Miał nawet wspominać, że ma przygotowany sznur, że czuje się jak śmieć, że jest poniżany, odsuwany od mszy. Raz nawet nazwał proboszcza szatanem za to, że przerywa mu mszę. Dwa miesiące przed śmiercią kupuje rewolwer czarnopropchowy. Strzela do siebie na plebanii. Ciało znajduje proboszcz.

Początkowo śledztwo zmierza do umorzenia. Standardowo wykluczono udział osób trzecich. Po śmierci ks. Roberta parafianom rozwiązują się języki. Wspominają, że podczas kolędy proboszcz narzeka na wikarego, opowiada, że się objada, że bierze leki na depresję. Wyśmiewa. Odsuwa go również od mszy. Później tłumaczy, że młody duchowny za długo je odprawiał, że to zaburzało porządek dnia w kościele, że ludzie się skarżyli.

Ks. Robert w wiadomościach do przyjaciela wspomina o trudnych relacjach z proboszczem. Oficjalnie jednak się nie skarży. Parafianie po jego śmierci piszą list do biskupa i opisują, jak proboszcz dręczył młodego duchownego. List trafia w ręce rodziców ks. Roberta. To oni zanoszą go do prokuratury. Sprawa przybiera inny obrót. — Nie mam wątpliwości, że taki był przebieg wydarzeń i to doprowadziło do śmierci księdza — potwierdza prokurator Jakub Łuczak. Oskarża proboszcza, że to wykorzystywanie zależności służbowej i znęcanie się psychiczne nad wikarym.

Kluczowym dowodem w sprawie ma być opinia psycholożki, która stwierdziła, że nie było żadnych innych okoliczności, które mogły doprowadzić do śmierci ks. Roberta. — Ta opinia jest jednoznaczna, jest jak wyrok. Naszym zdaniem to niedopuszczalne. Tak naprawdę nikt nie wie, co się stało i jaka była przyczyna śmierci księdza wikarego — twierdzi Przemysław Gulcz, obrońca proboszcza.

Paweł chce odzyskać dawne życie. “Dziś wiem, że każdego można zniszczyć”

Proboszcz z Żerkowa na ławie oskarżonych
Proboszcz Jarosław G. stawia się przed sądem w Jarocinie w czarnej maseczce. Dopiero na prośbę swojego obrońcy zdejmuje ją na sali sądowej. Nie przyznaje się do znęcania nad ks. Robertem. — Mieliśmy normalne relacje — zapewnia podczas zeznań w prokuraturze. Wspomina jednak to, o czym wcześniej pisali parafianie, że podczas jednej z mszy nie podał ręki ks. Robertowi na znak pokoju. Bagatelizuje to. — Są różne rodzaje przekazania znaku pokoju — przekonuje. W sądzie proboszcz nie przyznaje się do winy, nie chce zeznawać ani odpowiadać na pytania. Nie rozmawia z dziennikarzami. Nie podaje ręki rodzicom pogrążonym w żałobie. — To dla nad bardzo trudny dzień. Jeszcze przed przyjazdem tutaj byliśmy u Roberta na cmentarzu — mówi mama wikarego ze łzami w oczach. W sądzie cały czas trzyma w rękach czarno-białe zdjęcie syna.

Sąd ma do przesłuchania 24 świadków zgłoszonych przez prokuraturę, którzy mają dowieść, że proboszcz znęcał się psychicznie nad młodym wikarym. Obrona zawnioskowała o przesłuchanie 8 osób, które mają zeznawać na korzyść proboszcza. Kolejną rozprawę zaplanowano dopiero styczeń 2026 r.

“Chcę spojrzeć w twarz mordercy córki”. Dramatyczne słowa matki zamordowanej w Mławie Mai

Jeśli potrzebujesz natychmiastowej pomocy, możesz się zgłosić do Ośrodków Interwencji Kryzysowej (OIK), które są w każdym większym mieście. Możesz tam otrzymać pomoc psychologiczną, prawną, materialną. Część OIK-ów jest czynna całą dobę i np. prowadzi noclegownie. POMOC jest bezpłatna! Nie musisz mieć ubezpieczenia.

Jeśli masz uporczywe i silne myśli samobójcze, możesz się także zgłosić do każdego szpitala psychiatrycznego. Tam również nie jest potrzebne ubezpieczenie zdrowotne. W sytuacjach nagłych (o ile powiesz, że to sprawa pilna), lekarz musi Cię przyjąć tego samego dnia.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin