CELEBRITY
Miały służyć do zdalnego zdetonowania ładunków. Więcej w komentarzu
Dywersja na torach. Wiadomo, kto kupił karty SIM
Jak donosi RMF FM, służby mają już wiedzieć, kto zakupił karty SIM do telefonów wykorzystanych do zdetonowania ładunków na torach.
Akty dywersji w Polsce
W weekend na torze w okolicach Życzyna w powiecie garwolińskim zdetonowany został ładunek wybuchowy. Pociągi zmuszone były jechać drugim torem, wprowadzony był ruch wahadłowy. Drugi przypadek dywersji, o którym mówią polskie władze, ma dużą dozę prawdopodobieństwa, a chodzi o uszkodzenie trakcji energetycznej na długości około 60 metrów oraz zainstalowanie na torach metalowej obejmy w okolicy Puław. Obręcz została rozerwana przez przejeżdżający pociąg. Z kolei uszkodzona trakcja uderzyła w pociąg, w którym jechało niemal pół tysiąca pasażerów.
Służby wiedzą, na kogo zostały zarejestrowane karty SIM
Jak pisaliśmy, na torach znaleziono rozładowany telefon. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada przekazał nieoficjalnie we wtorek (18 listopada), że służby już wiedzą, kto kupił karty SIM do telefonów, które miały służyć do zdalnego zdetonowania ładunków. Jeden z nich, z niewyjaśnionych jak dotąd przyczyn, nie eksplodował. Karty, należące do polskiego operatora, miały być zarejestrowane na zagraniczne paszporty. Nie wiadomo jednak, czy właściciel paszportu jest w rzeczywistości poszukiwanym sabotażystą.
Żurek o działaniach prokuratury
Prokuratura będzie działać zdecydowanie i bezwzględnie wobec odpowiedzialnych za akty dywersji – zapewnia prokurator generalny Waldemar Żurek. Mazowiecki pion Prokuratury Krajowej wszczął śledztwo w sprawie aktów dywersji o charakterze terrorystycznym, wymierzonych w infrastrukturę kolejową i popełnianych na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Żurek przypomniał, że ten czyn jest zagrożony karą dożywotniego pozbawienia wolności.
