CELEBRITY
“Pier****ął taką głupotę”
Boniek wyśmiał szefa polskich kibiców. “To się w głowie nie mieści”
Zbigniew Boniek odniósł się do głośnej afery związanej z brakiem oprawy, którą polscy kibice przygotowali na mecz z Holandią. Po zakazie jej wniesienia rozsierdzeni ultrasi obrzucili racami boisko Stadionu Narodowego, zaś szef Stowarzyszenia “To My Polacy”, Mateusz Pilecki, obwiniał o to PZPN. – Pier****ął taką głupotę, że to się w głowie nie mieści – nie gryzł się w język Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem.
Reprezentacja Polski po dobrym spotkaniu zremisowała na Stadionie Narodowym z Holandią 1:1, ale po meczu sporo mówiło się także o zachowaniu kibiców. Z jednej strony, za ich sprawą doping powrócił na Narodowy. Z drugiej, ultrasi już w pierwszym spotkaniu domowym ze zorganizowanym dopingiem obrzucili murawę racami. Ich zdaniem, była to forma protestu i zemsty za to, że PZPN oraz służby mundurowe, które nie dopuściły na trybuny oprawy meczowej, choć ta podobno wcześniej była zaakceptowana.
Po tym wydarzeniu głos na antenie Kanału Sportowego zabrał szef Stowarzyszenia “To My Polacy”, Mateusz Pilecki, który twierdził: – Rac nie miało tam żadnych być. Gdyby strona A i strona B – stroną A jest PZPN, my jesteśmy stroną B – dotrzymały ustaleń, powiedzmy jeszcze jest policja – strona C – to ta sytuacja nie miałaby miejsca. Tak naprawdę ludzie, którzy zarządzili tym zakazem, to tak naprawdę oni rzucili te race, tylko naszymi rękoma.
Boniek wyśmiał szefa kibiców. “Nie dajmy się nabrać na takie teksty”
Na kanale Prawa Futbolu do wypowiedzi Pileckiego odniósł się Zbigniew Boniek, który nie pozostawił suchej nitki na szefie polskich kibiców: – Jest już późno [rozmowa była prowadzona w poniedziałek po meczu Malta – Polska – dop. red.], więc mogę powiedzieć: [Pilecki] pier****ął taką głupotę, że to się w głowie nie mieści. PZPN rzucał race, ale ich rękoma… Nie dajmy się nabrać na takie teksty, że gdyby była oprawa, to nie byłoby rac podczas meczu.
Race by się pojawiły, ale nie zostałyby rzucone na boisko, tak jak nie są rzucane podczas meczów ligowych. Natomiast mówienie o tym, że w ogóle nie byłoby środków pirotechnicznych, jest kłamstwem – powiedział Boniek.
Reprezentacja Polski po meczu z Maltą (3:2) przypieczętowała drugie miejsce w grupie G, które dało jej udział w barażach do mistrzostw świata. Jeśli wszystko ułoży się po jej myśli, to w barażach zostanie wylosowana z pierwszego koszyka, co oznacza, że zarówno półfinał, jak i finał tego etapu będzie rozgrywać w roli gospodarza.
