CELEBRITY
Piękny pokaz wierności Trwał przy niej do samego końca fot. AKPA
Przemysław Babiarz odwiedzał chorą żonę w szpitalu w Warszawie. “To zupełnie prywatna sprawa. Nie chcę tego puszczać w obieg”
Przemysław Babiarz to jeden z najpopularniejszych komentatorów w Polsce. Kibice kojarzą jego głos głównie z transmisji zawodów lekkoatletycznych i pływackich. Znany dziennikarz nie epatuje swoim życiem prywatnym w mediach. Niestety, 19 listopada po chorobie zmarła jego żona. Jeszcze w sierpniu komentator TVP Sport regularnie odwiedzał ukochaną w szpitalu.
Przemysław i Marzena Babiarz są małżeństwem od 1998 roku, a poznali się na… targach spożywczych. Przyszła żona dziennikarza prowadziła na nich własne stoisko handlowe, z kolei komentator pełnił wtedy rolę konferansjera. Para unikała medialnego rozgłosu, ale nie brakowało ich wspólnych zdjęć z różnego rodzaju wydarzeń kulturalnych.
Przemysław Babiarz nie spodziewał się takiego ciosu od żony. “Świat rozpada się na kawałki”
Żona Przemysława Babiarza jest chora. “Wierzę, że przejdziemy przez to mocniejsi”
W październiku zeszłego roku Babiarz wziął udział w “VIII Męskim Oblężeniu Jasnej Góry” i to właśnie w klasztorze w Częstochowie zdradził, że ukochana boryka się z problemami zdrowotnymi.
Choroba najpierw dotknęła mnie, a teraz dotyka moją żonę. Jednak wierzę, że przejdziemy przez to mocniejsi. Jesteśmy tacy dzięki obecności Pana Boga w naszym życiu – powiedział Babiarz.
Dziennikarz nie zdradził nic więcej, ale choroba wciąż dawała znać o sobie. Babiarz przez cały czas choroby nie odstępował żony na krok. Dowód? Zdjęcia, jakie zrobiono mu pod Samodzielnym Publicznym Szpitalem Klinicznym im. prof. Witolda Orłowskiego w Warszawie. “To zupełnie prywatna sprawa. Nie chcę tego puszczać w obieg. Przepraszam i pozdrawiam” – odpisał nam wtedy Babiarz w sprawie zdjęć.
Przemysław Babiarz jest po rozwodzie kościelnym! Z (nie)byłą żoną ma syna
Przemysław Babiarz odwiedza chorą żonę w szpitalu w Warszawie
Przemysław i Marzena Babiarz są rodzicami Luisy, z kolei dziennikarz z pierwszego małżeństwa ma też syna Szymona. – Ktoś może mi zarzucić, że mam drugą żonę i żyję z nią w związku niesakramentalnym. Odpowiadam na to, że popełniłem w życiu pewien błąd. Nie nazywam go moim prawem ani wolnością, a właśnie błędem. Jego konsekwencję zresztą wciąż ponoszę – nie mogę przyjmować sakramentów. Z drugiej strony absolutnie nie nawołuję do tego, by Kościół akceptował rozwody, nie narzekam też, że Kościół podchodzi zbyt rygorystycznie do procedury stwierdzania nieważności małżeństw. Stoję na stanowisku nierozerwalności małżeństwa – przyznał swego czasu w rozmowie z serwisem “Opoka”.
