CELEBRITY
Polacy będą w totalnym szoku, tak ostro już dawno nie było
Ziobro zareagował na zabezpieczenie majątku przez prokuraturę. Stanowcze słowa
Decyzja Prokuratury Krajowej o zabezpieczeniu majątku byłego ministra sprawiedliwości to jeden z kluczowych momentów trwającego postępowania. Śledczy, stawiając Zbigniewowi Ziobrze zarzuty, sięgnęli po narzędzia mające zagwarantować ewentualne naprawienie szkód wyrządzonych Skarbowi Państwa. Polityk zabrał głos w sprawie, tak skomentował decyzję prokuratury.
Zarzuty dla Zbigniewa Ziobry
Historia polityczna Zbigniewa Ziobry zatoczyła swoiste koło, prowadząc go od pozycji architekta reform wymiaru sprawiedliwości i bezkompromisowego prokuratora generalnego do roli głównego podejrzanego w jednym z najbardziej wielowątkowych śledztw ostatnich lat. Przez osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy Ziobro budował wizerunek szeryfa walczącego z układami i korupcją, jednak to właśnie mechanizmy stworzone w resorcie pod jego kierownictwem stały się przedmiotem wnikliwej analizy obecnych śledczych. Centralnym punktem oskarżenia jest funkcjonowanie Funduszu Sprawiedliwości, który w założeniu miał służyć ofiarom przestępstw, a według prokuratury stał się polityczną skarbonką służącą promocji konkretnego środowiska politycznego.
Kluczowe zarzuty, które ciążą na byłym ministrze, dotyczą nie tylko przekroczenia uprawnień czy niedopełnienia obowiązków, ale sięgają znacznie dalej, aż do kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Łącznie mowa o podejrzeniu 26 przestępstw. To kwalifikacja prawna rzadko stosowana wobec polityków tej rangi, co podkreśla determinację organów ścigania. Śledczy wskazują na systemowy mechanizm wyprowadzania środków publicznych, w tym głośną sprawę zakupu systemu inwigilacyjnego Pegasus czy wielomilionowe dotacje dla podmiotów, które w ocenie prokuratury nie spełniały kryteriów konkursowych. Skala domniemanych nadużyć jest gigantyczna, a prokuratura szacuje szkody wyrządzone Skarbowi Państwa na kwotę nie mniejszą niż 143 miliony złotych. To właśnie ta dysproporcja między potencjalną szkodą a majątkiem podejrzanego stała się bezpośrednią przyczyną ostatnich działań prokuratury.
Dla Zbigniewa Ziobry, który przez lata sam nadzorował prokuraturę i wyznaczał kierunki polityki karnej, obecna sytuacja jest bezprecedensowa. Uchylenie immunitetu otworzyło drogę do postawienia zarzutów, a wniosek o tymczasowe aresztowanie pokazuje, że śledczy nie zamierzają stosować taryfy ulgowej. Jednak to działania wymierzone w majątek osobisty polityka mogą okazać się najbardziej dotkliwe, przenosząc ciężar odpowiedzialności ze sfery abstrakcyjnej odpowiedzialności politycznej na grunt realnych, osobistych finansów.
Prokuratura podjęła decyzję ws. Zbigniewa Ziobry
Zabezpieczenie majątkowe, po które sięgnęła Prokuratura Krajowa, to standardowy, choć drastyczny środek zapobiegawczy stosowany w sprawach gospodarczych i korupcyjnych. Jego celem nie jest natychmiastowa konfiskata mienia, lecz “zamrożenie” aktywów podejrzanego na poczet przyszłych kar, grzywien czy obowiązku naprawienia szkody. W przypadku Zbigniewa Ziobry prokuratorzy zastosowali klasyczny wachlarz instrumentów: ustanowienie hipotek przymusowych na nieruchomościach oraz blokadę środków zgromadzonych na rachunkach bankowych. Tego typu ruchy są zazwyczaj podyktowane obawą, że podejrzany może próbować wyzbyć się majątku, przepisać go na osoby trzecie lub ukryć, co w konsekwencji uniemożliwiłoby skuteczną egzekucję wyroku w przyszłości.
Warto przyjrzeć się liczbom, które stoją za tą decyzją. Według dostępnych oświadczeń majątkowych Zbigniew Ziobro dysponuje majątkiem, który, choć znaczny dla przeciętnego obywatela, wydaje się kroplą w morzu w zestawieniu z zarzucaną mu szkodą. Mówimy tu o nieruchomościach, w tym domu jednorodzinnym i działkach, oraz oszczędnościach rzędu kilkuset tysięcy złotych. Tymczasem kwota potencjalnych roszczeń Skarbu Państwa przekracza 143 miliony złotych. Ta gigantyczna luka finansowa sprawia, że prokuratura jest zdeterminowana, by zabezpieczyć każdą dostępną złotówkę. Z prawnego punktu widzenia hipoteka przymusowa wpisana do księgi wieczystej skutecznie blokuje możliwość sprzedaży nieruchomości, czyniąc ją de facto niesprzedawalną na wolnym rynku do czasu zakończenia postępowania.
Decyzja ta ma również wymiar symboliczny. Pokazuje, że organy ścigania traktują sprawę Funduszu Sprawiedliwości priorytetowo, angażując zasoby typowe dla ścigania przestępczości zorganizowanej. Zabezpieczenie majątku na tak wczesnym etapie, jeszcze przed ewentualnym procesem sądowym, jest sygnałem, że prokuratura posiada mocny materiał dowodowy i jest pewna swoich racji. Jednocześnie dla samego podejrzanego oznacza to paraliż decyzyjny w kwestiach prywatnych finansów, odcięcie od oszczędności i brak możliwości dysponowania nieruchomościami to realna dolegliwość, która dotyka nie tylko samego polityka, ale pośrednio również jego rodzinę.
Zbigniew Ziobro reaguje na decyzję prokuratury
Reakcja Zbigniewa Ziobry na działania prokuratury była natychmiastowa i utrzymana w charakterystycznym dla niego, konfrontacyjnym tonie. Były minister sprawiedliwości, wykorzystując media społecznościowe, skomentował zajęcie swojego majątku jako kolejny element politycznej wendety. W jego narracji działania śledczych nie mają nic wspólnego z merytoryczną oceną faktów, lecz są “aktem zemsty” ze strony obecnego obozu rządzącego, a konkretnie premiera Donalda Tuska. Ziobro konsekwentnie buduje obraz siebie jako ofiary prześladowań, wskazując, że jego decyzje jako prokuratora generalnego uderzały w interesy wpływowych grup, które teraz próbują się odegrać.
Tusk bez wymaganej ustawą pisemnej zgody Prezydenta odsunął legalnego Prokuratora Krajowego. Prokuratura kierowana przez uzurpatora służy dziś do walki z przeciwnikami koalicji 13 grudnia. Zabezpieczenie mojego majątku to kolejny akt zemsty za śledztwa ujawniające wielką korupcję ludzi Tuska – Nowaka, Giertycha, Grodzkiego, Gawłowskiego, Karpińskiego – oraz sprawy dotyczące jego samego. Te postępowania są zamiatane pod dywan – napisał Zbigniew Ziobro.
Interesujące jest to, jak polityk próbuje bagatelizować finansowy wymiar sprawy, zapewniając, że decyzja o zabezpieczeniu mienia “nie robi na nim wrażenia”. To klasyczna strategia obronna, mająca na celu wykazanie, że zarzuty są na tyle absurdalne, iż nie warto się nimi przejmować. Ziobro podkreśla swoją niewinność i legalność podejmowanych decyzji, przerzucając piłeczkę na stronę oskarżycieli, którym zarzuca łamanie prawa i działanie na polityczne zlecenie.
W szerszej perspektywie sprawa zabezpieczenia majątku Zbigniewa Ziobry stanowi ważny precedens w polskiej polityce. Pokazuje, że immunitet czy wysoka pozycja w strukturach państwa nie gwarantują nietykalności, a odpowiedzialność za decyzje urzędnicze może mieć bardzo wymierny, finansowy charakter.
