CELEBRITY
Tłumy w Tarnopolu żegnały 7-letnią Amelię i jej mamę, które zginęły w tragicznym ataku. Wzruszający widok podczas ceremonii pożegnania.
Dziesiątki osób zgromadziły się w świątyni w Tarnopolu na zachodzie Ukrainy, aby pożegnać 7-letnią Amelię i jej mamę, które zginęły w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na to miasto. Dziewczynka, obywatelka Polski, zaledwie dwa dni przed tragedią świętowała swoje urodziny. Teraz jej trumnę przykryły białe i żółte kwiaty.
Szkoła podstawowa w Tarnopolu potwierdziła najgorsze informacje. 7-letnia Amelia, obywatelka Polski, razem ze swoją mamą Oksaną zginęły w rosyjskim ataku, do którego doszło w środę, 19 listopada. — Ta dziewczynka zginęła w objęciach mamy. Obie spłonęły — powiedział w rozmowie telefonicznej z PAP ks. Iwan Siczkaryk z greckokatolickiej parafii p.w. św. Michała Archanioła w Tarnopolu. To tam w sobotę, 22 listopada miała miejsce ceremonia pożegnania ofiar ataku.
Zobacz też: Śledczy odkryli nowe wątki ws. aktu dywersji na kolei. Minister ujawnia
Tragedia w Tarnopolu. 7-letnia Amelia zginęła w objęciach mamy. Pożegnały je tłumy
Jak opisują ukraińskie media, uroczystość pożegnania Amelii i jej mamy zgromadziła w tarnopolskiej świątyni dziesiątki osób. Przyszła rodzina, znajomi i przyjaciele, koledzy z pracy pani Oksany oraz nauczyciele i cała wspólnota szkolna, do której należała Amelia.
Trumnę dziewczynki przykryły białe i żółte kwiaty, a przy jej fotografii postawiono pluszowe maskotki. Może kwiatów — białych, żółtych, bladoróżowych i czerwonych — przyozdobiło też trumnę jej mamy. Obie z łagodnym uśmiechem spoglądały z portretów na zgromadzony tłum.
To była bardzo dobra osoba, spokojna. Bystra — wspominała podczas ceremonii pani Maria, koleżanka Oksany jeszcze ze szkoły, cytowana przez portal gazeta-misto.te.ua.
Bardzo miła, wrażliwa, piękna, inteligentna… — dodała pani Switłana, która pracowała razem z panią Oksaną w sektorze bankowym. — Bardzo trudno znaleźć odpowiednie słowa, ale po prostu nie możemy uwierzyć, że taka katastrofa pochłonęła tych ludzi, zwłaszcza dzieci, zwłaszcza tak młodą kobietę, która miała wszystko przed sobą — przyznała.
Amelia dwa dni wcześniej świętowała urodziny
Ks. Iwan Siczkaryk przekazał w rozmowie PAP, że od matki chrzestnej Amelii dowiedział się, że urodziła się ona w Rzeszowie. Według relacji duchownego ojciec dziewczynki, Polak, często odwiedzał ją i jej matkę w Tarnopolu.
Koledzy i koleżanki Amelii obecni podczas ceremonii pożegnania wspominali, że zaledwie dwa dni przed tragedią, 17 listopada, obchodziła ona ósme urodziny. — Mówiła, że wciąż się zastanawia, czy świętować, czy nie… A potem, nie, niech to będzie ten dzień. To były jej ostatnie urodziny — powiedziała Iryna, koleżanka z klasy Amelii.
Dzień wcześniej odbyła się msza żałobna w ich intencji. W Tarnopolu ogłoszono też trzydniową żałobę (od 19 do 21 listopada).
Rosyjski atak rakietowy w Tarnopolu. Liczba ofiar wzrosła do 32 osób. Wśród nich dzieci
Dramatu w Tarnopolu na zachodzie Ukrainy rozegrał się rankiem w środę, 19 listopada. Rosyjskie wojska tego dnia przypuściły zmasowany atak na Ukrainę, uderzając na jej terytorium ponad 470 dronami i prawie 50 rakietami. W Tarnopolu trafione zostały dwa bloki mieszkalne, w których doszło do pożarów.
Jak poinformowała w sobotę, 22 listopada ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS), liczba osób zabitych w ataku na Tarnopol wzrosła z 31 do 32. Wśród nich jest sześcioro dzieci. Ranne zostały 94 osoby, w tym 18 dzieci. Za zaginione wciąż uważa się siedem osób. Ostrzały były wymierzone również m.in. w obwody lwowski i iwano-frankowski.
