CELEBRITY
NFZ stoi przed bezprecedensowym kryzysem finansowym, który może dotknąć każdego z nas. Ekspertka ostrzega przed konsekwencjami.
Narodowy Fundusz Zdrowia znalazł się w największym kryzysie finansowym w swojej historii. Deficyt na 2025 r. miał wynieść ok. 14 mld zł, ale według najnowszych prognoz luka w 2026 r. może sięgnąć nawet 23 mld zł. Choć rząd w ostatnich miesiącach dołożył dodatkowe miliardy, to system wciąż się sypie — szpitale alarmują o braku płynności, przesuwają planowe przyjęcia, a wydatki rosną szybciej niż wpływy ze składki zdrowotnej. Nasuwa się więc pytanie — kto zapłaci za tę rosnącą dziurę budżetową? — Każdy z nas zapłaci za destabilizację finansów systemu ochrony zdrowia — mówi w rozmowie z “Faktem” dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, wymieniając pacjentów, szpitale i budżet państwa.
Od ponad 15 lat miałam sposobność z bliska obserwować funkcjonowanie Narodowego Funduszu Zdrowia. Przez trzy kadencje byłam członkinią Rady NFZ — ostatnia wygasła w lipcu — więc mogę powiedzieć, że znam współczesną historię tej instytucji bardzo dobrze. I absolutnie zgadzam się z tezą, że Fundusz nigdy jeszcze nie znalazł się w tak trudnej sytuacji finansowej. Po raz pierwszy nie jest w stanie pokryć z przychodów pochodzących ze składki zdrowotnej zadań, które powierzono mu do sfinansowania — mówi rozmówczyni “Faktu”.
