Connect with us

CELEBRITY

Najsłynniejszy polski czterdziestolatek zmarł dziewięć lat temu foto: AKPA

Published

on

Grób Andrzeja Kopiczyńskiego, znanego jako Stefan Karwowski z „Czterdziestolatka”, wciąż przyciąga miłośników i ludzi teatru. Na Starych Powązkach znaleźliśmy miejsce pełne emocjonalnych symboli – od zniczy i kwiatów po pamiątki od przyjaciół aktora i Teatru Kwadrat. Choć minęło kilka lat od jego śmierci, pamięć o nim pozostaje żywa.

Grób „Czterdziestolatka” na Starych Powązkach – miejsce, którego nie da się pomylić

Cichy zakątek Starych Powązek, delikatny szum drzew i monumentalne, stare nagrobki wokół. Wśród nich jeden, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Grób Andrzeja Kopiczyńskiego, legendarnego Stefana Karwowskiego z „Czterdziestolatka”, wciąż przyciąga fanów i ludzi teatru. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda dziś miejsce spoczynku aktora, i to, co zobaczyliśmy, mówi o nim więcej, niż mogłyby powiedzieć jakiekolwiek słowa.

Nagrobek pełen symboli: rzeźba, bluszcz i znicze
Nagrobek Kopiczyńskiego wyróżnia się od razu: wysoki, jasny monument w formie rzeźbionego pnia drzewa, z wnęką, w której siedzi kamienna postać zamyślonego człowieka. Na tablicy proste, skromne słowa: „Andrzej Kopiczyński – Aktor”. Bez przepychu, bez patosu, a jednak z ogromną godnością. Miejsce wygląda na regularnie odwiedzane – i to nie przez przypadek.

Nowy grób Andrzeja Kopiczyńskiego na Powązkach

Wokół pomnika stoją znicze – świeże i wypalone – w różnych kolorach. Są kwiaty, zarówno sztuczne, jak i żywe, złożone tak, jakby ktoś był tu dosłownie wczoraj. Najbardziej wzruszają jednak drobne detale: fioletowa wstążka ZASP-u, kilka kasztanów ułożonych pod rzeźbioną figurą, fotografie aktora między zniczami. Wśród nich także eleganckie lampiony od Teatru Kwadrat, z którym artystę łączyły lata scenicznej współpracy.

Grób Andrzeja Kopiczyńskiego jest zadbany i regularnie odwiedzany

Choć od śmierci aktora minęło już prawie dziewięć lat, widać, że o Kopiczyńskim nie zapomniano. Jego pomnik jest czysty, zadbany, otoczony bluszczem, który miękko oplata mogiłę. To miejsce pełne życia – dosłownie, dzięki kolejnym zniczom i kwiatom przynoszonym przez fanów i ludzi teatru.

Patrząc na to miejsce, trudno nie myśleć o historii miłosnej, która towarzyszyła aktorowi aż do śmierci. Jego żona, Monika Dzienisiewicz-Olbrychska, zmarła niespodziewanie, gdy jechała odwiedzić męża w szpitalu. On, chory na Alzheimera, nie miał świadomości jej odejścia. Odszedł kilka miesięcy później. Spoczywają osobno, ale ich losy pozostają splecione w pamięci fanów.

Pamięć o aktorze jest wciąż silna
Grób Kopiczyńskiego, choć prosty, ma jedną wyjątkową cechę – jest pełen emocji. Widać, że nadal jest ważny. Że jego praca, jego dorobek i jego charakter pozostawiły ślad w sercach ludzi, którzy tu przychodzą. Miejsce to jest nie tylko grobem, ale cichym świadectwem wdzięczności i pamięci.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin