CELEBRITY
Horror
20-letnia kobieta nie żyje, a jej rówieśnik jest ciężko ranny po krwawym ataku rekina, do jakiego doszło na plaży w zatoce Crowdy Bay, położonej ponad 300 km na północ od Sydney w Australii. Mężczyzna nie wykrwawił się tylko dlatego, że jeden ze świadków założył mu prowizoryczną opaskę uciskową. Na turystów padł blady strach!
Kolejny atak rekina w Australii zakończył się tragicznie, a ofiarami padło dwoje młodych ludzi.
W popularnej zatoce Crowdy Bay rekin śmiertelnie zranił kobietę, a mężczyzna walczy o życie.
Władze zamknęły plaże i prowadzą obławę na drapieżnika, a to już piąty śmiertelny atak w tym roku.
Co sprawia, że ataki rekinów stają się coraz częstsze i jak Australijczycy radzą sobie z tym zagrożeniem?
To już niestety kolejny incydent z udziałem rekinów w ostatnim czasie. Australijskie media donoszą, że w czwartek (27 listopada) wczesnym rankiem czasu lokalnego dwoje zaprzyjaźnionych dwudziestolatków kąpało się w zatoce Crowdy Bay, położonej ponad 300 km na północ od Sydney. To bardzo znana i popularna wśród turystów plaża. Nagle zaatakował ich rekin. Kobieta odniosła tak rozległe obrażenia, że mimo udzielonej szybko pomocy, zmarła.
Bóbr morski na plaży w Świnoujściu
Krwawy atak rekina, kobieta nie żyje, mężczyzna w stanie krytycznym
“Mężczyznę z rozległymi obrażeniami nóg w stanie krytycznym przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Newcastle” – donosi stacja telewizyjna ABC. 20-latek prawdopodobnie również zginąłby na miejscu, gdyby nie bohaterska postawa jednego ze świadków tragedii, który założył mu na nogi prowizoryczną opaskę uciskową, co zapobiegło wykrwawieniu się.
To już piąty śmiertelny atak w ostatnim czasie
Władze regionu natychmiast zamknęły plażę Kylies Beach oraz kilka sąsiednich kąpielisk. Trwa obława na drapieżnika. “Eksperci z departamentu rybołówstwa rozstawili w okolicy specjalne przynęty, aby schwytać i zidentyfikować rekina odpowiedzialnego za atak” – czytamy. PAP przypomina, że to już piąty śmiertelny atak rekina w Australii w tym roku. Trzy miesiące temu w okolicach Sydney – co jest rzadkością – w wyniku ataku drapieżnika zginął mężczyzna. Szacuje się, że w Australii doszło do ponad 1280 incydentów z rekinami, z czego ponad 250 zakończyło się śmiercią. Najczęściej za ataki odpowiadają żarłacze białe, tygrysie i bycze.
