CELEBRITY
Kuracjusze muszą to wiedzieć‼
Turnusy w sanatoriach kojarzą się głównie z zabiegami, ale też z charakterystycznymi dancingami. Co ciekawe, teraz jednak może się to zmienić. Ministerstwo Zdrowia szykuje bowiem reformę, która uderza w jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów sanatoryjnej codzienności, czyli wieczorne życie kuracjuszy.
W Polsce działa prawie 50 uzdrowisk statutowych – czyli miejscowości mających oficjalny status uzdrowiska nadany na podstawie ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym. To właśnie w nich funkcjonują sanatoria, szpitale uzdrowiskowe i inne zakłady, które wykorzystują naturalne surowce lecznicze. Kuracjusze każdego roku tłumnie odwiedzają lokalizacje tego typu i liczą nie tylko na relaks, ale również na zabawę. Okazuje się jednak, że zmiany, które chce wprowadzić rząd, mogą nieco popsuć plany części pacjentów.
Rewolucja w sanatoriach. Nie wszystkim się spodoba
Resort zdrowia szykuje kolejne zaostrzenie przepisów “antyalkoholowych”, a jednym z najbardziej dyskutowanych pomysłów jest zakaz sprzedaży, podawania i spożywania alkoholu na terenie zakładów lecznictwa uzdrowiskowego, w tym sanatoriów. Jeśli projekt wejdzie w życie w obecnym kształcie, nowe zasady miałyby obowiązywać od 1 stycznia 2026 r.
Planowane zmiany są częścią szerszej nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Ministerstwo Zdrowia chce ograniczyć łatwą dostępność alkoholu, zwłaszcza poprzez zakaz promocji cenowych, rabatów i popularnych “wielopaków”, które zachęcają do kupowania większych ilości.
Duże emocje budzi w szczególności zapis, który obejmuje uzdrowiska i sanatoria. Ministerstwo argumentuje, że są to miejsca udzielania świadczeń zdrowotnych, a więc powinny wspierać prozdrowotne postawy i rehabilitację – bez alkoholu w tle. W uzasadnieniu projektu resort wskazuje też na sygnały napływające do NFZ i z przestrzeni publicznej: część pacjentów i mieszkańców uzdrowisk negatywnie ocenia sprzedaż oraz spożywanie alkoholu w takich ośrodkach.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Branża uzdrowiskowa uważa jednak, że całkowity zakaz sprzedaży w sanatoriach jest rozwiązaniem nieproporcjonalnym. Kluczowy argument dotyczy tego, że wiele obiektów prowadzi tzw. działalność mieszaną – część miejsc jest finansowana przez NFZ, a część działa komercyjnie jako hotel lub ośrodek turystyki zdrowotnej. Takie sanatoria mają wyraźnie wydzieloną strefę leczniczą i hotelowo-gastronomiczną. W ocenie uzdrowisk zakaz obejmujący cały teren obiektu mógłby naruszać swobodę działalności gospodarczej.
Projekt jest obecnie na etapie prac rządowych, więc formalny kształt przepisów może się jeszcze zmienić w toku konsultacji. Jednak bardzo możliwe, że w przyszłości w ośrodkach uzdrowiskowych będzie obowiązywał zakaz sprzedaży alkoholu.
