CELEBRITY
Horror foto: Policja Lubelska, KMP Chełm
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 19-letniemu Szymonowi Cz., który – według śledczych – doprowadził w Chełmie do katastrofy drogowej, w wyniku której zginęli Filip i Mateusz, a kilka innych osób zostało rannych. Młody kierowca miał prowadzić auto w stanie nietrzeźwości, przewozić dziewięć osób i pędzić z prędkością przekraczającą dozwoloną o co najmniej 80 km/h.
Akt oskarżenia przeciwko 19-letniemu Szymonowi Cz. trafił do Sądu Okręgowego w Lublinie
Prokuratura: kierowca był pijany – 1,18 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu
W samochodzie jechało dziewięć osób, trzy w bagażniku
Auto było niesprawne technicznie, a prędkość przekroczona o co najmniej 80 km/h
Pojazd uderzył w latarnię, a potem w betonowe ogrodzenie
Filip i Mateusz zginęli na miejscu, inni odnieśli poważne obrażenia
Śledczy: kierowca uciekł z miejsca tragedii
Młodemu mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia
Do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił akt oskarżenia przeciwko 19-letniemu Szymonowi Cz. Prokuratura Rejonowa w Chełmie zarzuca mu umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby, a kilka kolejnych zostało rannych. Do tragicznego zdarzenia doszło 30 marca 2025 roku na terenie Chełma w województwie lubelskim.
Według ustaleń śledczych młody kierowca prowadził niesprawny technicznie samochód osobowy, mimo że znajdował się w stanie nietrzeźwości — badanie wykazało 1,18 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. W aucie przewoził łącznie dziewięć osób, choć homologacja pojazdu dopuszczała maksymalnie pięć. Trzy z nich znajdowały się w przestrzeni bagażowej, która nie była przystosowana do przewożenia pasażerów.
Dwóch chłopaków leży. Jednego próbowali reanimować, drugi chyba już od razu wiedzieli, że jest martwy. Krzyki, piski. Wszystko porozrzucane. To musiało być potężne uderzenie – opowiadał nam jeden ze świadków tragicznego wypadku w Chełmie. – Tragedia wielka. Dwóch młodych chłopaków 18-letnich nie żyje. Trzeba by było zainstalować tutaj jakieś progi zwalniające na tej ulicy, bo rzeczywiście jak jest sobota lub niedziela to widzimy, co się dzieje. Jeżdżą po 150 na godzinę. Policja powinna częściej tu przyjeżdżać.
Prokuratura wskazuje, że 19-latek przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o co najmniej 80 km/h. Na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad samochodem, zjechał na chodnik, uderzył w latarnię uliczną, a następnie w betonowe ogrodzenie posesji. Siła uderzenia była tak duża, że trzy osoby przewożone w bagażniku, niezabezpieczone pasami, zostały wyrzucone z pojazdu w kierunku metalowych elementów ogrodzenia.
Zginęło dwóch 18-latków, którzy jechali w bagażniku: Mateusz i Filip. – Pozostałe doznały ciężkich obrażeń, naruszenia czynności narządów ciała lub rozstroju zdrowia – informuje Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Po zdarzeniu — jak podaje prokuratura — kierowca uciekł z miejsca wypadku. Te zachowania prokuratura kwalifikuje jako działanie w warunkach umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym oraz szereg przestępstw związanych z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego. Szymon Cz. został również oskarżony o samodzielne prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości tego samego dnia.
W trakcie śledztwa 19-latek początkowo przyznał się jedynie częściowo do zarzucanych mu czynów. Ostatecznie potwierdził wszystkie stawiane mu zarzuty, z wyjątkiem kwestii ucieczki z miejsca tragicznego wypadku. Młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Jak informuje prokuratura, podejrzany przebywa obecnie w tymczasowym areszcie.
