CELEBRITY
SZALEŃSTWO CO TU SIĘ W OGÓLE WYDARZYŁO? Niesamowita końcówka meczu Polaków Odrabiamy 21 punktów straty BRAWO Holandia Polska 83:85 (28:22, 25:15, 17:21, 13:27)
Co za mecz w Hadze, co za dramaturgia! To był prawdziwy rollercoaster z happy-endem. Polscy koszykarze w walce o mundial pokonali Holandię 85:83.
Co tam się działo?! Do przerwy była tragedia. Holendrzy po dwóch kwartach prowadzili w Hadze 53:37. Mieli w pewnym momencie aż 21 punktów więcej (60:39). Ale Polacy tak tego nie zostawili.
Biało-Czerwoni rzucili się w szaleńczą pogoń, dostarczając kibicom niezapomnianych wrażeń. Zwieńczył ją Michał Sokołowski. Mówi się: “do trzech razy sztuka”. Tak było w tym przypadku.
Polski skrzydłowy najpierw został zablokowany, później przestrzelił spod kosza, aby następnie zaliczyć przechwyt i trafić z faulem, doprowadzając do remisu 82:82 na 23 sekundy przed końcem. To nie było wszystko.
Sokołowski miał jeszcze rzut wolny, który wykorzystał. Dał Polakom tak wyczekiwane prowadzenie (83:82). Biało-Czerwoni musieli jeszcze wybronić akcję rywali. I to zrobili.
Tak świetny tego dnia Yannick Franke, autor 26 punktów, spudłował po ataku na kosz. Piłkę wyszarpał Sokołowski. Miał dwa rzuty wolne i znów trafił, doprowadzając do wyniku 85:82.
Dystans zmniejszył jeszcze Keye van der Vuurst, który celowo chybił drugi wolny, ale Holendrzy nawet po zbiórce w ataku nie byli w stanie oddać już dobrego rzutu. Spektakularny powrót Polaków i triumf 85:83 stał się faktem!
Kapitan drużyny, Mateusz Ponitka zdobył 22 “oczka”, do których dodał dziewięć zbiórek i cztery asysty. Jerrick Harding miał 17 punktów, a Sokołowski wywalczył 12 oczek i wykorzystał wszystkie siedem wolnych. Dużo dobrego wnosił również Przemysław Żołnierewicz, grający na 100-proc. skuteczności (siedem punktów 2/2 z gry, 3/3 za 1).
To był drugi mecz grupowy polskich koszykarzy w walce o mundial w Katarze i drugie zwycięstwo. Biało-Czerwoni wcześniej w Gdyni pokonali Austrię i są aktualnie liderami grupy F.
