Connect with us

CELEBRITY

Grubo❗ ➡

Published

on

Każdy musi spojrzeć w lustro — powiedział Paweł Wszołek przed kamerami Canal+ Sport na gorąco po remisie Legii z Motorem Lublin. Drużyna Inakiego Astiza zremisowała 1:1 i może już chyba zapomnieć o mistrzowskim tytule, a przecież miała być wielkim faworytem do tytułu. — Mi jest wstyd wychodzić na ulicę po zremisowanym meczu — przekonwyał Wszołek, w ostrych słowach podsumowując formę zespołu w ostatnich tygodniach. A to nie koniec.

Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Legia Warszawa potrafiła zdominować Motor Lublin w drugiej połowie, ale znów nie zdobyła kompletu punktów. Po raz ostatni zespół ze stolicy wygrał w lidze przeciwko Pogoni Szczecin jeszcze w końcówce września. Minęły dwa miesiące, a Legia jest tuż nad strefą spadkową, czego w Warszawie nie rozumie nikt

Czuję niedosyt. Można powiedzieć, że dziś Motor oddał jeden celny strzał z rzutu karnego. Uważam, że takiego czegoś potrzebowaliśmy, żeby się odbić, bo taka bramka w doliczonym czasie gry na pewno dałaby nam wiele. Szkoda tej sytuacji. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, wiemy, jaka jest sytuacja, nic mądrego nie wymyślę. Musimy dalej ciężko pracować, nie poddawać się w niełatwym momencie. Stać nas na lepszą grę, każdy musi więcej od siebie wymagać. Musimy się wziąć w garść i po prostu wygrywać — rozpoczął Paweł Wszołek przed kamerami Canal+. A potem nie gryzł się w język.

Mamy te sytuacje, jak w meczu ze Spartą Praga. Ważne są te bramki, byśmy trafiali jako pierwsi. Nikogo nie oceniam… […] Jak nie będziesz strzelał bramek, to nie będziesz wygrywał meczów. Nie piję do żadnego zawodnika, każdy musi spojrzeć w lustro. Przeciwnicy nam nie dadzą punktów za darmo. To jest kluczowe, ta mentalność, nie jest łatwo być piłkarzem Legii Warszawa. To ogromna presja, choć nie szukam wymówek. Kurde… jesteśmy coś winni kibicom, mi jest wstyd wychodzić na ulicę po zremisowanym meczu. Mogę od siebie sam wymagać więcej, ale uważam, że charakteru, walki nie może brakować nikomu — dodał.

Nie jest tajemnicą, że problemem Legii w tym sezonie jest skuteczność. Nie inaczej było w 92. minucie spotkania w Lublinie, gdy stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Mileta Rajović. To do napastnika kibice mogą mieć największe pretensje.

Zobacz także: Piłkarz Ekstraklasy zatrzymany przez policję! Oto powód. Klub reaguje
Legia Warszawa rozegra swój kolejny mecz już w sobotę 6 grudnia. W spotkaniu wyjazdowym zmierzy się z Piastem Gliwice.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin