Córka polskiej legendy… powtórzyła sukces ojca! 💪👏 ➡

Takie historie nie zdarzają się często. Po ponad 20 latach przerwy Polska ponownie zapisała się w annałach historii podnoszenia ciężarów. Sam ten fakt nie byłby niczym zaskakującym, gdyby nie to, że bohaterką tego sukcesu jest zaledwie 20-letnia, niezwykle utalentowana zawodniczka, która jest córką legendy tej dyscypliny.

Po 23 latach przerwy Polska doczekała się rekordu Europy do lat 20 w podnoszeniu ciężarów, a do tabel rekordów powróciło nazwisko Dołęga. Cała historia zaczyna się 4 czerwca 2002 roku w czeskim Havirovie, gdy Marcin Dołęga, jako młody junior, ustanowił rekord Europy U20 oraz rekordy świata juniorów i seniorów, podnosząc 198,5 kg. Był to ostatni przypadek, gdy Polak zapisał się w tej kategorii wiekowej w europejskich statystykach. Historia zatoczyła koło 1 listopada 2025 roku w Durres w Albanii, gdzie na pomoście pojawiła się Martyna Dołęga, córka Marcina, i z powodzeniem ustanowiła nowy rekord Europy do lat 20 (w kat. 69 kg z wynikiem 220 kg – 102+118), przywracając po ponad dwóch dekadach ten tytuł Polsce — tym razem w rywalizacji kobiet.

Przypomnijmy, że Marcin Dołęga to jeden z najwybitniejszych zawodników w historii polskiego podnoszenia ciężarów, którego kariera owiana była sukcesami na największych światowych arenach. Olimpijczyk i medalista igrzysk w Pekinie w kategorii 105 kg, sięgał po medale mistrzostw świata i Europy, trzykrotnie zdobywając tytuł mistrza świata seniorów oraz sięgając po mistrzostwo Europy z ustanowieniem rekordu świata w rwaniu. Dziś nazwisko Dołęga w środowisku “ciężaroców” po ponad dwóch dekadach rozsławia jego córka, Martyna. Co ciekawe, młoda zawodniczka na początku wcale nie interesowała się tą dyscypliną sportową.

Córka naszego olimpijczyka przyznała, że duży wpływ na wybór dyscypliny miały również ćwiczenia crossfitowe, które stopniowo kierowały ją w stronę pracy ze sztangą. “Na początku w ogóle mnie nie ciągnęło do tego sportu. Zaczęłam przychodzić na zajęcia crossfit i było tam wiele ćwiczeń związanych z podnoszeniem ciężarów. To najbardziej mi się spodobało w zajęciach i wtedy stwierdziłam że zacznę trenować podnoszenie ciężarów i tak zostało aż do dziś” — stwierdziła Dołęga w rozmowie z Telewizją Wschód.

W tej samej rozmowie, wspominając dzieciństwo i pierwsze sportowe doświadczenia, Martyna zaznaczyła, że zawsze była bardzo aktywna i próbowała różnych dyscyplin, zanim trafiła na podnoszenie ciężarów: “Od dziecka byłam bardzo związana ze sportem. Trenowałam wiele dyscyplin — między innymi judo, akrobatykę, pływanie, grałam w tenisa. Zawsze byłam bardzo ruchliwym dzieckiem”.

Podnoszenie ciężarów szybko stało się dla niej sportem wiodącym, ale jednocześnie niezwykle motywującym. Martyna podkreśliła w wywiadzie, że kluczową rolę odgrywa tu systematyczna praca oraz satysfakcja z przekraczania własnych granic. “Ten sport bardzo mi się spodobał. Nie wiem, może mam to w genach, ale wymaga on ogromnej pracy – w sumie tak jak każdy sport, w którym chcemy coś osiągnąć. Pobijanie kolejnych rekordów bardzo motywuje i napędza do dalszego działania. Dlatego uważam, że to sport ciekawy i uzależniający” – stwierdziła.

Sporym wyzwaniem dla sportsmenki było pogodzenie nauki z treningami. “Kiedy chodziłam jeszcze do szkoły, było dosyć ciężko pogodzić sport z nauką. Codziennie byłam wykończona po całym dniu i ciężkich treningów, ale wszystko da się ułożyć. Teraz, gdy jestem na obozach, trenuję nawet dwa razy dziennie” – przyznała.

Młoda zawodniczka prowadzi również swoje media społecznościowe. Na jej instagramie nie brakuje interesujących filmików, jak choćby ten, w którym widać moment podnoszenia ciężaru przez Martynę i jej tatę.

W rozmowie z portalem akademiadwuboju.pl zawodniczka przyznała, jak ważną postacią w jej życiu jest Marcin Dołęga. “Autorytetem jest mój tata, jest osobą którą podziwiam, tym bardziej, że osobiście widziałam, ile ciężkiej pracy wkładał w swoje sukcesy. Prowadzi mnie w codziennym treningu i wie, co jest dla mnie najlepsze”.

Relacja córki z ojcem układa się świetnie, o czym świadczą również nagrania zamieszczane na Instagramie. Martyna świadoma osiągnięć taty, lubi sprawiać mu dość wyjątkowe prezenty. Jednym z nich była pewna koszulka. Reakcja Marcina na nadruk znajdujący się na t-shircie mógł być tylko jeden.

Martyna Dołęga ma konkretny plan na dalszą część kariery. Jeśli wszystko wyjdzie zgodnie z założonym planem, o sportsmence zrobi się naprawdę głośno i to nie tylko w środowisku “ciężarowców”. “Moim marzeniem jest start na igrzyskach, ale też zdobycie medalu. Trenuję dla siebie, robię to co kocham i mam nadzieję że uda mi się to co sobie zaplanowałam” – stwierdziła w “Akademii Dwuboju”.