CELEBRITY
Słowa poszły w świat. Osaka naprawdę tak nazwała Wiktorowskiego

Od lipca Naomi Osaka współpracuje z Tomaszem Wiktorowskim. Japonka w ostatnim czasie imponuje formą i awansowała do ćwierćfinału US Open. Użyła ciekawego określenia, by opisać polskiego trenera.
Naomi Osaka prezentuje bardzo dobrą formę w trwającym US Open. W drodze do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju pokonała między innymi jedną z faworytek całej imprezy – Coco Gauff (6:3, 6:2).
Japonka postawiła na współpracę z Tomaszem Wiktorowskim i podkreśla na konferencjach prasowych, że to była bardzo dobra decyzja. Polski trener sprawił, że zawodniczka cieszy się grą.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy życia daleko od kraju. “Moja żona jest odważniejsza”
Zawsze wydawał mi się twardym człowiekiem, ale gdy się uśmiecha, to jest jak miś. Po meczach, kiedy rozmawiamy, wcale nie jest surowy. Zawsze okazuje dumę i wsparcie. Dzięki temu mam poczucie bezpieczeństwa, w którym mogę wyrażać siebie i swój tenis – powiedziała.
Wiktorowski wcześniej pracował z Agnieszką Radwańską i Igą Świątek. Osaka pod wodzą polskiego szkoleniowca zagrała w finale turnieju WTA 1000 w Montrealu. W US Open jest już w ćwierćfinale.
W tej fazie turnieju reprezentantka Japonii zmierzy się z Karoliną Muchovą. Spotkanie odbędzie się w czwartek, 4 września.