CELEBRITY
TYLKO U NAS. Brudna gra Niemiec. Morawiecki dobitnie: Mercosur to jest żywnościowy Nord Stream 2, czyli nad głowami Polski

Mercosur to jest żywnościowy Nord Stream 2, czyli nad głowami Polski, nad głowami Europy Środkowej zbudowany został system gazowy między Niemcami a Rosją i potem Niemcy płacili pieniądze, które Putin wykorzystywał, aby zagrażać Ukrainie, Europie, nam, Polsce itd. To samo widzę tutaj. Dostrzegam sporo analogii oczywiście nie w tym zakresie, że będziemy jakkolwiek zagrożeni ze strony państwa Ameryki Łacińskiej, ale jesteśmy zagrożeni żywnościowo” – mówił Mateusz Morawiecki, były premier, szef EKR na antenie Telewizji wPolsce24.
Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę w programie „Minęła 20:15”, że rząd Donalda Tuska znalazł się obecnie w bardzo trudnym położeniu.
Te sprawy finansowe – długu, deficytu – one nie są takie super ultra proste, jak się niektórym wydają. Tutaj trzeba brać pod uwagę zarówno perspektywy gospodarcze, dynamikę tego długu, tempo zadłużania się, koszty obsługi tego długu, skłonność rynków finansowych do finansowania tego długu i wiary w model gospodarczy. I to wszystko razem plus kilka innych przyczyn, (…) powoduje, że rynki przestają wierzyć tak jak dawniej w opowieść naszej gospodarki
— powiedział.
I przy niższym deficycie budżetowym rząd francuski właśnie upadł. Premier musiał się podać do dymisji
— wskazał.
Zaznaczył, że obecny rząd „wymaga restartu”
To jakby system się zawiesił. Ten rząd to jest zawieszony system, więc chciałbym, żeby się system odwiesił i żeby zaczął działać
— podkreślił.
Red. Marek Pyza zauważył, że „zazwyczaj system sam się nie odwiesza”.
Trzeba go wyłączyć i włączyć. Zrestartować. Tego Polsce życzę, żeby miała rząd, który będzie działał
— zaznaczył Morawiecki.
Były premier podzielił się swoimi przewidywaniami przed spotkaniami pomiędzy przedstawicielami MSZ a Kancelarią Prezydent RP.
Minister spraw zagranicznych zrobił z siebie naprawdę pośmiewisko. Nie powinien tego robić. Gdzieś tam robił sobie selfie, jakieś zdjęcia na tle znanych budynków w Waszyngtonie. Wyglądało to dosyć żenująco i śmiesznie, ale minister jest, jaki jest, każdy widzi i w związku z tym trzeba mu dać szansę, może przyszło jakieś opamiętanie
— ocenił.
Chciałbym, żeby rzeczywiście tak było, bo patrząc tak zupełnie klinicznie, jak gdyby w oderwaniu od jakichkolwiek emocji, skoro minister spraw zagranicznych i obecny premier, mój następca chwalą się dobrymi relacjami w Brukseli i w Berlinie, to wykorzystujcie te dobre relacje w taki sposób, żebyśmy mieli jakiś z tego uzysk. Prezydent ma znakomite relacje w Białym Domu, ze Stanami Zjednoczonymi, był w Finlandii i wielu innych krajach i wykorzystuje to na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa Polski. Co wy zrobiliście, drogi rządzie, koalicjo rządząca na rzecz wzmocnienia pozycji bezpieczeństwa Polski? Ja tego nie widzę, ale mam nadzieję, że może jutro właśnie dojdzie do jakiegoś pozytywnego spotkania na tym tle
— wskazał.
Deficyt bezpieczeństwa
Wiceprezes PiS zwrócił uwagę, że nic nie zrobiono w sprawie zapowiadanej przez rząd „żelaznej kopuły”
Takie mamy zabezpieczenie, że latają tutaj drony ruskie i robią sobie z nami, co chcą tak naprawdę. A pamiętam, ile było krzyku, jak w przypadku naszych rządów, prawda, też doszło do pewnych nieprawidłowości. Teraz te nieprawidłowości są do kwadratu, do sześcianu, do czwartej potęgi, ale tu „wszystko jest w porządku” z ich perspektywy
— mówił.
Oczywiście ironizuję teraz, bo nic nie jest w porządku. Nie tylko nie ma „żelaznej kopuły”, nie tylko nie ma żadnej „tarczy wschód”, ale też niestety widzę, że to bezpieczeństwo bardzo mocno niedomaga
— zdiagnozował.
Nie wystarczy przechadzać się teraz pod murem, który my zbudowaliśmy, pod tą wielką zaporą przeciwko której głosowała Platforma Obywatelska. Nie wystarczy śpiewać patriotyczne piosenki. Trzeba realnie zacząć działać na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa
— wskazał.
Mateusz Morawiecki zabrał głos także na temat sprawy przyszłego bezpieczeństwa naszego kraju.
Nie ma lepszej riposty na tego typu pytanie, jak prastara rzymska maksyma: „chcesz pokoju, gotuj się do wojny”. I żebyśmy my byli bezpieczni, musimy wzmacniać zdecydowanie siłę naszej armii, uzbrojenie naszej armii, ale także odpowiadać na wymogi współczesnego pola walki
— powiedział.
Wiemy, co dzieje się na Ukrainie od roku, od półtora roku. W czasach kiedy ja byłem premierem, trzeba było budować koalicję Leopardów, trzeba było szukać ciężkiego sprzętu. Potem nastąpiła znacząca ewolucja pola walki i dzisiaj zwinne wojska dronowe, rakiety produkowane za 15 razy taniej niż to, co można kupić na zachodzie, amunicja taniej produkowana i zdolność do szybkiego manewrowania stanowi o przewadze na polu bitwy. Przewadze względnej, bo oczywiście Ukraińcy są w defensywie
— wskazał.
My tego wszystkiego nie mamy, dlatego do tego zmierzam. Słyszę, że mamy kupować kolejne jednostki bardzo ciężkiego sprzętu. Tymczasem tutaj trzeba adaptacji do tego, co się dzieje. To, co myśmy robili 3 i pół roku temu było słuszne, ale rok temu już było wiadomo, że sytuacja na froncie wygląda inaczej i dziś, zamiast przebudowywać system, zamiast włączać przedsiębiorstwa prywatne, które by mogły prowadzić działania na zasadzie dużej elastyczności, szybko dostosowywać się do tego, co jest potrzebne na polu walki… To jest ten wielki cud, który się zdarzył na Ukrainie. Specjaliści o tym mówią bardzo dużo i ja niczego tutaj nie odkrywam
— mówił.
My niestety zachowujemy się jak generałowie, którzy chcą walczyć na zasadach poprzedniej wojny, a tutaj trzeba patrzeć w przyszłość i ja tego niestety dzisiaj nie widzę
— dodał.
Umowa z Mercosur to nowy Nord Stream 2
Szef EKR odniósł się również do rządu, który nie zrobił nic, aby przeciwstawić się szkodliwej dla Polski unijnej umowie gospodarczej z państwami Mercosur.
Wielki skandal, dlatego że magnaci rolniczy z Brazylii i z Argentyny otwierają dzisiaj korki od szampanów, ale dodatkowo jeszcze przemysłowcy niemieccy też się z tego bardzo cieszą. Tylko szkoda, że to wszystko jest kosztem polskiego rolnika
Mogę powiedzieć, że Mercosur to jest żywnościowy Nord Stream 2, czyli nad głowami Polski, nad głowami Europy Środkowej zbudowany został system gazowy między Niemcami a Rosją i potem Niemcy płacili pieniądze, które Putin wykorzystywał, aby zagrażać Ukrainie, Europie, nam, Polsce i tak dalej. To samo widzę tutaj. Dostrzegam sporo analogii oczywiście nie w tym zakresie, że będziemy jakkolwiek zagrożeni ze strony państwa Ameryki Łacińskiej, ale jesteśmy zagrożeni żywnościowo
— mówił.
Tam jest żywność pełna pestycydów, antybiotyków, różnych toksycznych substancji, która będzie wwożona na rynek europejski, a polski rolnik, polskie gospodarstwa rolne będą na tym cierpiały
—wyjaśnił.
W związku z tym żądam od obecnego premiera, mojego następcy, ministra rolnictwa natychmiastowych działań o charakterze blokującym