CELEBRITY
Miała tylko pójść do koleżanki. Dramatyczny apel policji. “To mała wieś, a jednak Oli nikt nie widział”

Od ponad tygodnia trwają poszukiwania 21-letniej Aleksandry Domeradzkiej, mieszkanki Wólki Tarnowskiej (woj. mazowieckie). Młoda kobieta wyszła z domu do koleżanki, ale do spotkania nie doszło. Choć w małej w sprawie wszyscy się znają, feralnego dnia nikt nie widział także Oli. 21-latki szuka zrozpaczona rodzina, policja wystosowała dramatyczny apel. Według policjantów istnieje zagrożenie dla zdrowia lub życia.
“Olu, jeśli to czytasz — bardzo prosimy o jakiś znak, jakikolwiek znak życia. Bardzo, naprawdę bardzo wszyscy się o Ciebie martwimy. Jesteśmy przerażeni, że mogło Ci się coś złego przytrafić — Twoja nieobecność odbiera nam spokój i sen. Cokolwiek się stało, wiedz, że zawsze znajdziesz w nas wsparcie. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Najważniejsze, żebyś wróciła do domu. Kochamy Cię całym sercem” — apelują zrozpaczeni rodzice i rodzeństwo Aleksandry Domeradzkiej.
Zaginęła Aleksandra Domeradzka z Wólki Tarnowskiej
21-latka wyszła ze swojego domu w Wólce Tarnowskiej we wtorek, 2 września, po południu. Między godziną 16-17 poinformowała bliskich, że wybiera się do koleżanki w pobliskich Kozienicach i ślad po niej się urwał.
— Od tamtego czasu Ola nie nawiązała żadnego kontaktu z rodziną, a jej telefon pozostaje nieaktywny od dnia zaginięcia. Od ponad tygodnia nie ma o niej żadnej wieści — mówi “Faktowi” Ilona Tarczyńska, rzeczniczka prasowa policji w Kozienicach.
Czytaj także: Wyszła z domu niemal miesiąc temu. Od tamtej pory jej bliscy dostają telefony
21-latka miała tylko iść do koleżanki w Kozienicach
Jak twierdzą krewni, 21-latka nigdy wcześniej nie znikała z domu i nie zrywała kontaktu z rodziną. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 2 września Ola nie dotarła na umówione spotkanie z koleżanką. Znajoma zmieniła plany i przełożyła je. Ale co stało się z kobietą? Tego nie wiadomo. Rodzina niemal natychmiast rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, ale nie udało się niczego ustalić, nie ma żadnego punktu zaczepienia.
Wólka Tarnowska to mała wieś, gdzie wszyscy się znają, a jednak Oli tamtego popołudnia nikt nie widział — mówi rzeczniczka policji. Podkreśla, że Ola to spokojna i cicha dziewczyna, dlatego jej zniknięcie tym bardziej niepokoi.
Policja apeluje o pomoc
Funkcjonariusze policji zwracają się z apelem do osób, które 2 września po południu, ok. godziny 16-18, przejeżdżały przez Wólkę lub okolice. Być może kamera w aucie nagrała Olę, a może ktoś ją gdzieś podwoził?
Aleksandra Domeradzka ma ok. 162 cm wzrostu, blond włosy długości za ramiona, niebieskie oczy, jest średniej budowy ciała. Po prawej stronie twarzy ma bliznę — szramę. W dniu zaginięcia ubrana była w różowy t-shirt, krótkie, materiałowe, różowe spodenki i białe buty sportowe. Nie wzięła ze sobą dokumentów ani żadnych rzeczy osobistych.
— Ktokolwiek widział lub wie o losach zaginionej, proszony jest o niezwłoczny kontakt z Komendą Powiatową Policji w Kozienicach, najbliższym Komisariatem Policji lub pod numerem alarmowym na terenie całego kraju — apeluje kozienicka policja.