Connect with us

CELEBRITY

Historyczny wieczór Polaka w Lidze Mistrzów. Remontada stała się faktem. Pięć goli

Published

on

Kibice doczekali się powrotu rozgrywek Ligi Mistrzów. Już w pierwszej kolejce byliśmy świadkami polskiego wątku w najbardziej prestiżowym z europejskich pucharów. Pełne 90 minut w bramce Karabachu Agdam rozegrał Mateusz Kochalski. Nasz golkiper dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z własnej siatki, jednak koniec końców jego zespół dokonał sensacyjnej remontady przeciwko wielkiej Benfice. To historyczny triumf klubu Polaka.

Mateusz Kochalski to wychowanek BKS Lublin, który od razu trafił do młodzieżowej drużyny Legii Warszawa. Kolejnym przystankiem w jego karierze był Radomiak Radom, a następnie Stal Mielec, skąd w połowie sierpnia zeszłego roku wykupił go Karabach Agdam. Azerowie zapłacili za polskiego bramkarza 900 tys. euro.

W poprzednim sezonie 25-latek był podstawowym golkiperem w swojej drużynie. Podobnie jest w obecnej kampanii. Choć sporadycznie zasiada na ławce rezerwowych, to docelowo jest “jedynką” między słupkami. Trener Qurban Qurbanov postawił na Polaka w pierwszym meczu fazy ligowej Ligi Mistrzów, w którym Karabach udał się do Lizbony na mecz z Benfiką.

Spotkanie rozpoczęło się równo o godz. 21:00. Już po szesnastu minutach gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie. Pierwszego gola po wykorzystaniu dośrodkowania z rzutu rożnego autorstwa Georgiy Sudakova wykorzystał Enzo Barrenechea. Argentyńczyk pokonał polskiego bramkarza silnym strzałem z główki, zmierzającym w kierunku dalszego słupka. Kochalski tylko odprowadził piłkę wzrokiem.

W drugiej z bramkowych akcji nasz rodak również nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Po błędzie obrońców Karabachu w sytuacji sam na sam znalazł się Vangelis Pavlidis. Choć 25-latek próbował skracać kąt, to ostatecznie Grek z łatwością skierował futbolówkę do siatki. Na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że Benfica kompletnie zdominowała przeciwnika, jednak rzeczywistość była nieco inna.

Zespół gości także wypracowywał sobie okazje. Na tle silnego rywala prezentował się naprawdę obiecująco. To zaowocowało kontaktowym golem w 30. minucie, którego zdobył Leandro Andrade. Spotkanie w Lizbonie było niezwykle otwarte. Obie ekipy nastawiły się przede wszystkim na ofensywę. Na początku drugiej części gry azerska drużyna doprowadziła do wyrównania po trafieniu Camilo Durana. Kolumbijczyk zaskoczył wszystkich, strzelając z niewygodnej pozycji, z dosyć ostrego kąta. Duża w tym zasługa Marko Jankovicia, który posłał do niego wyśmienite podanie prostopadłe.

Mimo że Benfica często atakowała, to Mateusz Kochalski nie był zbytnio przepracowany. Jednocześnie dobrze dyrygował obroną i nie popełniał błędów. Mógł być dumny ze swoich kolegów, którzy wcale nie odstawali jakością od doświadczonych zawodników z Lizbony. W ostatnim kwadransie piłkarze Karabachu skupili się na defensywie, podczas gdy gospodarze atakowali zdecydowanie intensywniej i wścieklej. Najczęściej ich zagrania i próby strzałów były blokowane przez Azerów.

Azerów, którzy ostatecznie zdobyli trzecią bramkę i triumfowali 3:2! W 83. minucie finalny cios zadał Oleksii Kashchuk. Obrońcy Benfiki zachowali się karygodnie. Ukrainiec spokojnie mógł przyjąć, obrócić się i oddać strzał. A to wszystko w polu karnym rywala. Jest to pierwsza wygrana Karabachu Agdam na poziomie głównej fazy Ligi Mistrzów w historii klubu. Cieszyć może fakt, że do wielkiego sukcesu cegiełkę dołożył nasz rodak.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin