CELEBRITY
Wałęsa podbija Amerykę. Za 790 dolarów można uścisnąć mu dłoń na prywatnym spotkaniu

Były prezydent i lider „Solidarności”, odbywa tournée po USA i Kanadzie z okazji 45-lecia powstania związku. Na wykłady Lecha Wałęsy (82 l.) przychodzą tłumy, chcące posłuchać wspomnień, ocen i prognoz naszego laureata Nagrody Nobla. Ten nie tylko barwnie opowiada, ale też chętnie pozuje do zdjęć i rozdaje autografy. W niedzielę zachwycił słuchaczy w Houston w Teksasie.
Tournée Lecha Wałęsy rozpoczęło się 31 sierpnia, a zakończy 30 października. Na jego trasie jest niemal 30 amerykańskich miast. Wystarczy wyłożyć od 99 do 790 dolarów, bo tyle kosztują bilety na te spotkania, których cena zależy od miejsca i dostępu do mistrza ceremonii. Najdroższa jest wejściówka VIP, dzięki której można spotkać się z Lechem Wałęsa na prywatnym spotkaniu, trwającym od 30 do 45 minut. Dzięki niej można też zasiąść na sali w sekcji VIP i otrzymać specjalny prezent od byłego prezydenta.
Wałęsa odwiedził już m.in. Los Angeles, San Diego i San Francisco w Kalifornii, Phoenix w Arizonie, Seattle w stanie Waszyngton, gdzie był 8 września oraz Denver w Kolorado, gdzie zawitał 12 września. Dwa dni później, 14 września, były prezydent odwiedził Houston w Texasie, gdzie w George Brown Convention Center w centrum miasta spotkał się z publicznością. Ta nie zawiodła – na spotkanie z Lechem Wałęsą stawiło się około 500 osób. Dominował język angielski, choć słuchać było również język polski, a niektórzy eksponowali polską symbolikę w swoich ubiorach. Zapowiedziany przez prowadzącą Lech Wałęsa stawił się przed publicznością w prostej koszuli z symbolem „Solidarność”, plakietką w barwach Ukrainy na prawej piersi i z wizerunkiem Matki Bożej z Guadalupe na lewej. Towarzyszyło mu dwóch rosłych panów z ochrony, którzy zajęli miejsca po obu stronach sceny.
“W komunizmie mieliśmy nudnych polityków. Nigdy też nie zakładałem, że sam zostanę politykiem”
Laureat nagrody Nobla rozpoczął od przywitania zebranych i natychmiast przeszedł do rzeczy. Mówił krótkim zdaniami, aby towarzyszący mu tłumacz, obdarzony talentem aktorskim w recytacji i sympatycznym głosem, miał czas przetłumaczyć jego słowa dobitnie i wyraźnie. Publiczność słuchała w ciszy i skupieniu.
Szanowni państwo, bardzo dziękuję, że nawet w niedzielę chciało się wam przyjść na spotkanie o charakterze politycznym – zaczął były prezydent i dodał: – Ja w swoim życiu unikałem spotykań z politykami, a w komunizmie mieliśmy nudnych polityków. Nigdy też nie zakładałem, że sam zostanę politykiem.
Przeczytaj też: Daleko od Polski, ale blisko ludzi. Wałęsa w koszuli z napisem „Konstytucja” i orłem
Sala przyjęła życzliwym śmiechem słowa Lecha Wałęsy, który następnie zastrzegł, że nie przyjechał do Houston, aby kogokolwiek pouczać, ani się wymądrzać. Przypomniał o swojej roli w latach 80., kiedy stał na czele wielkiej pokojowej rewolucji, w której wszyscy pomagali mu, aby w niej odniósł zwycięstwo. – Wspólnymi siłami dokonaliśmy wielkiego zwycięstwa – zaznaczył.
Wspomniał o ogólnej sytuacji w latach 80. i komunizmie, jako przyczynie hamowania rozwoju świata, a także sytuacji geopolitycznej od zakończenia II wojny światowej. – Aby świat dalej mógł się rozwijać należało ten porządek zburzyć. Burzyliśmy po to, żeby zbudować nowy ład – powiedział Lech Wałęsa. – Ponieważ po tamtych brudnych czasach, wojny i rewolucji nikt nikomu nie wierzył, dlatego teraz musimy w dyskusji uzyskać zgodę na to, co dalej robimy. Widzicie, to co się w świecie i w Ameryce dzieje – zwrócił się bezpośrednio do publiczności.
Wałęsa widzi Stany Zjednoczone w roli architekta nowego światowego ładu
Lech Wałęsa dał jasno do zrozumienia, że jest zwolennikiem świata jednolicie uporządkowanego i pozbawionego granic. Przyznał, że widziałby Stany Zjednoczone w roli lidera do stworzenia takiego świata.
– Dlatego zwracam się do Was z pytaniem. Chcecie to robić, czy nie? Jak nie, to oddajcie rolę przewodnika Polsce i my to za was zrobimy
– powiedział Lech Wałęsa. Były prezydent stwierdził, że wystarczy uporządkować i ujednolić wartości, na jakich nowy ład ma być zbudowany i stworzyć wspólny system ekonomiczny. Tu, jego zdaniem, trzeba zostawić gospodarkę wolnorynkową.
W dalszej części przemówienia nawiązał do aktualnej sytuacji geopolitycznej i do wojny Rosji z Ukrainą. Podkreślił, że jeszcze nigdy świat nie był tak zjednoczony przeciwko mocarstwowym dążeniom Rosji pod kierownictwem Władymira Putina, w czym upatruje wielkiej szansy na zakończenie wojny. Wezwał też jednak do zmiany metod walki.
Lech Wałęsa stwierdził, że należałoby zwrócić się do narodu rosyjskiego z apelem i rozpocząć akcję uświadamiania Rosjanom, jakie zagrożenie niesie polityka Putina, nie tylko dla świata, ale przede wszystkim dla Rosjan. Jego zdaniem konieczny jest powrót do metod walki „Solidarności” z lat 80. i pokojowej rewolucji, która raz jeszcze będzie w stanie zmienić świat.
Chciałbym was przekonać, że wy jesteście także odpowiedzialni za świat, w którym żyjemy
– powiedział Lech Wałęsa i dodał:
– Granice są przeszkodami w ujednoliceniu i polepszeniu świata. Powoli usuwamy te przeszkody. Europa udowodniła, że jest to możliwe i na tym chciałbym zakończyć.
Były prezydent zachwycił słuchaczy. “Jestem pod wielkim wrażeniem”
Po przemówieniu Lecha Wałęsy przyszedł czas na pytania z sali. Padały one głównie w języku angielskim, ale większość je zadających osób przyznawała się do swoich polskich korzeni. Po serii pytań były prezydent podpisywał książki i pozował do wspólnych fotografii.
– Jestem pod wielkim wrażeniem tego spotkania z legendą – stwierdził młody przedsiębiorca z Port Lavaca w Teksasie Zbigniew Zborowski, który w USA mieszka od siedmiu lat i zajmuje się handlem nieruchomościami. – Z tego co widzę, to misją pana prezydenta jest chęć zjednoczenia nas do wspólnej sprawy. Chce, żeby mniej nas dzieliło i żebyśmy pracowali razem. Jak powiedział prezydent, świat należy do nas wszystkich i razem powinniśmy pracować, żeby nam wszystkim było lepiej – dodał.