CELEBRITY
Trzęsienie ziemi w warszawskim ratuszu. Wiceprezydent rezygnuje

Jacek Wiśnicki zrezygnował ze stanowiska wiceprezydenta Warszawy. Powodem dymisji jest wycofanie przez Rafała Trzaskowskiego projektu wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie całego miasta. Zastąpiono go propozycją pilotażowego wdrożenia prohibicji na terenie Pragi-Północ i Śródmieścia. Podczas sesji Rady Warszawy doszło do ostrej wymiany zdań.
O rezygnacji ze stanowiska wiceprezydenta stolicy Jacek Wiśnicki poinformował w czwartek (18 września). W rozmowie z PAP ujawnił, że bezpośrednim powodem ustąpienia z funkcji jest fakt, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wycofał projekt wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie całego miasta.
Radni KO zaproponowali, by zamiast tego przyjąć stanowisko zakładające m.in. pilotażową nocną prohibicję na Pradze-Północ i w Śródmieściu. — Popierałem stanowisko prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Z żalem przyjąłem, że dzisiaj to stanowisko zostało wycofane i zastąpione absolutnie fasadowym dokumentem — wyjaśnił Wiśnicki.
Dla mnie jest to trudne, ponieważ odpowiadam za sprawy społeczne — przyznał. Jak dodał, “w związku z tym poinformował prezydenta, że nie może być dalej twarzą polityki społecznej w mieście”. — I złożyłem rezygnację z tego stanowiska — doprecyzował.
Wiśnicki zabrał głos w tej sprawie także w mediach społecznościowych. “Na nic takiego się nie pisałem i nie będę twarzą takich scen. Wszedłem do polityki, bo wierzyłem, że można w niej działać na innych zasadach, w wierności dla własnych poglądów” — napisał. Jak dodał, “zostaje z tą naiwnością”.
Tej nocy znów było niebezpiecznie. “Próbowały przekroczyć polską przestrzeń powietrzną”
W ocenie samorządowca “polityka społeczna musi być wyjęta z ryzów bieżącej polityki oraz cienia ego radnych”, jednak “dziś nie jest”. “Moje trwanie w tym układzie osłabia tylko istotność spraw, w których chodzi przecież o ludzie życie” — dodał. Jednocześnie podziękował za zaufanie i “za te kilka miesięcy współpracy ze świetnymi urzędniczkami i urzędnikami”.
Oświadczenie ustępującego wiceprezydenta poprzedziła burzliwa sesja Rady Warszawy. Podczas czwartkowego (18 września) posiedzenia, kiedy radni zajmowali się sprawą nocnej prohibicji, na sali wybrzmiewały krzyki i wyzwiska.
Głośno zrobiło się też o problemach organizacyjnych. Przedstawiciele partii Razem i aktywiści z Miasto Jest Nasze powiadomili, że nie mogli dostać się na salę, ponieważ ich miejsca zostały zajęte przez działaczy KO.