CELEBRITY
Afera na Śląsku. Orlen pozwał parafię z powodu działalności księdza. Teraz grozi jej licytacja

Zadłużył parafię na ponad milion złotych, teraz wisi nad nią groźba licytacji przez państwowego giganta paliwowego. Ks. Dariusz Kreihs jest obwiniany przez władze kościelne za zły stan finansów i doprowadzenie do skandalu finansowego w Rybniku Niedobczycach. Jednym z wątków afery jest podpisana przez duchownego umowa z Orlenem na zakup płynów dezynfekujących za 441 tys. zł. Parafia miała je odsprzedawać wiernym w formie cegiełek. Chętnych nie było, w dodatku część zakupów zniknęła. Orlen upomniał się sądownie o należności. Parafia przegrała proces. “Fakt” dotarł do kulis sprawy.
Parafia pw. Matki Bożej Różańcowej w Rybniku Niedobczycach w mozole buduje od 16 lat nową świątynię. Do tej pory jej nie postawiła. Nabożeństwa odprawiane są w baraku. W lipcu br. ks. Dariusz Kreihs, dotychczasowy budowniczy i administrator parafii, został niespodziewanie odwołany i przeniesiony do Orzesza, skąd po dwóch miesiącach również go odwołano.
Niedawno okazało się, że powodem była pusta kasa parafialna. W lipcu 2025 r., po zmianie stanowiska administratora, było w niej 15 tys. zł gotówką, a na koncie zaledwie 1,9 tys. zł. Nowy administrator rybnickiej parafii przekazał wiernym, że ks. Dariusz doprowadził do wspólnotę na skraj bankructwa – zadłużenie wynosi ponad 1,1 mln zł. Jednym z wątków tej bulwersującej sprawy jest umowa z Orlenem Oil (spółka działająca w ramach Grupy Orlen) podpisana przez parafię na dostawę płynów dezynfekujących podczas pandemii koronawirusa.
Ks. Dariusz Kreihs zawarł umowę bez zgody ekonoma katowickiej archidiecezji. Według wyliczeń nowego proboszcza parafia nie zapłaciła Orlenowi 221 tys. zł.
Fakt” ustalił, że 2 kwietnia br. Orlen Oil wystąpił z pozwem przeciwko parafii do Sądu Okręgowego w Rybniku. — 23 maja referendarz sądowy wydał nakaz zapłaty — informuje Katarzyna Gozdawa-Grajewska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Rybniku. Dodaje, że od tego orzeczenia pozwany 11 września złożył sprzeciw. Sprawy jeszcze nie rozpatrzono.
Władze Archidiecezji Katowickiej milczą na temat okoliczności zawarcia umowy przez parafię z Rybnika. “Fakt” zapytał, dlaczego nie było zgody ekonoma diecezjalnego na taką transakcję? Czy była ona niekorzystna dla parafii? — Ze względu na prowadzone przez archidiecezję katowicką wewnętrzne postępowanie nie ujawniamy szczegółów — odpowiedział ks. Rafał Bogacki, rzecznik prasowy Archidiecezji Katowickiej.
Rosną koszty procesu. Do rybnickiej parafii może wkroczyć komornik
Głos w sprawie zabrał Orlen, ale nie przekazał zbyt wielu szczegółów. “Potwierdzamy, że Orlen Oil jest w trakcie postępowania sądowego, którego stroną jest wskazana parafia. Przedmiotem postępowania jest roszczenie zapłaty z tytułu sprzedaży płynów do dezynfekcji w 2020 roku. Wystąpienie na drogę sądową wynika z konieczności zabezpieczenia interesu spółki, która na skutek braku rozliczenia transakcji poniosła istotną szkodę finansową” — wyjaśnia biuro prasowe Orlenu.
Sądowe orzeczenie jest nieprawomocne. Jeśli sąd utrzyma wyrok w mocy, same koszty sądowe i odsetki według wyliczeń nowego administratora parafii mogą sięgnąć 400 tys. zł. “Fakt” zapytał Orlen, ile takich umów w pandemii zostało podpisanych z parafiami w Polsce. Czy rybnicka była odosobniona i wyjątkowa? “W okresie pandemii Orlen Oil realizował zamówienia na środki dezynfekcji dla wielu podmiotów w tym również parafii, zlecenia te zostały prawidłowo rozliczone” — odpowiedziało dość enigmatycznie biuro prasowe grupy Orlen.
Umowa z Orlenem. W pandemii wszystkie chwyty były dozwolone
Dotarliśmy do osoby znającej kulisy sprawy. — Była pandemia, wiele procedur zakupowych było obniżonych, ktoś po prostu zgłaszał się do Orlenu, nikt nie oceniał i nie badał sytuacji finansowej kontrahenta, takie sprawy jak ta w Rybniku to pokłosie pandemii — mówi informator “Faktu”. Dodaje, że płyny dezynfekujące Orlenu osiągały wtedy zawrotne ceny i to być może zaważyło na tym, że parafia zdecydowała się na taki ruch i współpracę.
Orlen to jest trudna sprawa. Ma być wniosek do sądu w najbliższych dniach złożony, jest pozew zbiorowy. Tu chodzi o coś innego… Nie mogę rozmawiać o szczegółach tej sprawy — wyjaśnił tajemniczo ksiądz Dariusz Kreihs w rozmowie z “Faktem” na temat zakupu płynów przez parafię. Sugerował nawet, że mogło dojść do wykorzystania parafii przez potentata paliwowego.
Proboszcz udzielał się na portalu randkowym. Jest nowy ksiądz. Biskup znów przeprasza
Skandal w małej parafii na Podkarpaciu. Były proboszcz stanie przed sądem
Mieszkańcy Brodnicy zaskakują słowami o Rynkowskim. Wspominają o pieniądzach