CELEBRITY
Bolesna wpadka Legii na otwarcie! O decyzjach trenera będzie głośno

Ogromny zawód przy Łazienkowskiej! Legia rozpoczęła rywalizację w Lidze Konferencji od bolesnej porażki 0:1 z Samsunsporem. Eksperymentalny skład Edwarda Iordanescu zupełnie się nie sprawdził i dopiero po przerwie, gdy trener zdecydował się na zmiany, zespół ze stolicy zaczął prezentować się lepiej. Na odrobienie strat zabrakło jednak czasu, a ta wpadka może mieć konsekwencje dla wszystkich polskich drużyn. Oto dlaczego.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem okazało się, że trener stołecznej ekipy mocno przemeblował pierwszą “11”. Iordanescu zdecydował, że od pierwszych minut czwartkowego starcia w obronie znajdą się Marco Burch, Radowan Pankow, Artur Jędrzejczyk i Ruben Vinagre. W środku pola niespodziewanie rekomendował do gry Wojciecha Urbańskiego i Kacpra Chodynę, a w ataku szkoleniowiec Wojskowych postawił na Antonio Colaka.
Niestety, nieoczekiwane zestawienie nie zaskoczyło gości. Mecz rozpoczął się bowiem dla Legii najgorzej, jak tylko mógł. W 10. minucie Anthony Musaba popędził lewą flanką, wpadł w pole karne i potężnym strzałem zaskoczył Kacpra Tobiasza. Nieco wcześniej swoją okazję mieli gospodarze, ale Colak przymierzył zza szesnastki w boczną siatkę.
W 22. minucie Pankov uderzał z rzutu wolnego obok słupka. Kilka chwil później Wojciech Urbański spróbował swoich sił z dystansu, ale Okan Kocuk nie miał żadnych kłopotów ze skuteczną interwencją. Niespełna kwadrans przed końcem pierwszej połowy Turcy wyszli z groźną kontrą, lecz Tanguy Coulibaly postawił na indywidualne rozwiązanie i posłał piłkę kilka metrów od bramki Legii. W odpowiedzi niecelnie strzelał Rafał Augustyniak.
Po przerwie Wojskowi wrócili odmienieni i już na samym początku drugiej połowy mieli dwie dobre okazje do wyrównania. Najpierw mocna próba Wojciecha Urbańskiego zatrzymała się na słupku, a następnie Ruben Vinagre dorzucił futbolówkę do Colaka, który główkował tuż obok bramki. Samsunspor miał szansę zareagować, ale Artur Jędrzejczyk znakomicie zareagował w polu karnym i zablokował strzał Mariusa.
Zobacz także: Tak nazwali kibiców Lecha Poznań. W Austrii piszą tylko o jednym
W 68. minucie dobrze pokazała się dwójka rezerwowych — Mileta Rajović po dośrodkowaniu Noaha Weisshaupta uderzał jednak minimalnie niecelnie. Niespełna kwadrans później napastnik Legii znów był w centrum wydarzeń. Po ogromnym zamieszaniu w polu karnym 26-latek wepchnął piłkę do bramki, ale jak okazało się kilka chwil później był na spalonym.
Legioniści, choć w drugiej połowie mieli ogromną przewagę i do samego końca starali się doprowadzić do remisu, ostatecznie musieli uznać wyższość swoich rywali. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych 1:0, a to oznacza, że piłkarze Iordanescu nie zdobyli żadnych punktów do krajowego rankingu UEFA, gdzie każde “oczko” jest dla walczącej o jak najwyższą pozycję Polski na wagę złota.
W następnej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji, która zaplanowana jest na 23 października, Legię czeka wyprawa do… Krakowa i mecz z Szachtarem Donieck. Samsunspor zagra natomiast u siebie z inną ukraińską drużyną, Dynamem Kijów.