Connect with us

CELEBRITY

Był pod wpływem alkoholu i narkotyków, gdy wjechał w dzieci. Sąd podjął ważną decyzję

Published

on

Miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie, gdy wsiadł za kierownicę opla i potrącił czterech chłopców w Łebieńskiej Hucie (woj. pomorskie). To jednak nie wszystko. Badania krwi 33-letniego Marcina R. wykazały, że wcześniej zażywał też narkotyki. Za jego bezmyślność najwyższą cenę zapłacił 10-letni Igor. Chłopczyk zginął na miejscu. Trzej inni są ranni. Marcinowi R. grozi nawet 20 lat więzienia. Teraz sąd podjął ważną decyzję.

Lekkomyślność jednego człowieka sprawiła, że dramat przeżywają aż trzy rodziny. We wtorkowy wieczór, 7 października, około godz. 19.30, w Łebieńskiej Hucie w grupę chłopców wjechał rozpędzony opel. Tragedia rozegrała się na wąskiej drodze wojewódzkiej, która biegnie przez tę niewielką kaszubską wieś.

Kierowca potrącił 10-letniego Igora, jego 13-letniego brata Mariusza oraz ich kolegów w wieku 12 i 16 lat. Następnie uciekł.

Zobacz także: “Jednego z chłopców bardzo daleko odrzuciło”. Wstrząsająca relacja z miejsca wypadku w Łebieńskiej Hucie

Wypadek w Łebieńskiej Hucie. Kierowca miał prawie 1,5 promila
Ratownikom nie udało się uratować życia 10-latka. Igor zginął na miejscu. Trójka pozostałych nastolatków trafiła do szpitala. Stan jednego z nich, 12-letniego Ksawerego, jest określany jako ciężki. Chłopiec stracił nogę.

Funkcjonariuszom udało się szybko złapać podejrzanego kierowcę. 33-letni Marcin R. został zatrzymany na terenie powiatu kościerskiego i trafił do policyjnego aresztu. Nie poddał się badaniu na trzeźwość ani obecność narkotyków, dlatego pobrano od niego krew do analizy.

Jak ustalił “Fakt”, podejrzany Marcin R. był już wcześniej notowany. W kwietniu miał wpaść na tym, że prowadził auto pod wpływem alkoholu.

Tragedia w Łebieńskiej Hucie. Sąd podjął decyzję
W czwartek, 9 października, Marcin R. został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Wejherowie.

Idąc w asyście policjantów, Marcin R. nie powiedział ani słowa w stronę zgromadzonych przed prokuraturą dziennikarzy. Sprawiał wrażenie jakby chciał zniknąć. — Na głowę z całych sił naciągał kaptur. Szedł skulony i cały się trząsł — relacjonowała fotoreporterka “Faktu”, która była na miejscu.

Po około dwóch godzinach przesłuchania mężczyzna usłyszał cztery zarzuty, wśród nich: spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu i środków psychoaktywnych.

— Biegli ustalili, że mężczyzna miał ponad 1,4 promila alkoholu w organizmie, nie udzielił też pomocy poszkodowanym, a po ucieczce spożywał jeszcze alkohol — przekazał “Faktowi” prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Mężczyzna przyznał się do spowodowania wypadku oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanym, ale nie przyznał się do reszty zarzutów. Zasłaniał się szokiem i niepamięcią.

W piątek, 10 października, prok. Mariusz Duszyński przekazał “Faktowi”, że zgodnie z wnioskiem prokuratury 33-letni Marcin R. został aresztowany na trzy miesiące.

Podejrzanemu grozi kara od pięciu do 20 lat więzienia.

Zobacz także: “Szedł skulony i cały się trząsł”. To on miał wjechać w chłopców w Łebieńskiej Hucie. Marcin R. usłyszał zarzuty w prokuraturze

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin