CELEBRITY
Były agent piłkarza wyłożył karty na stół w sprawie jego przyszłości ➡
Będzie chciał zostać przy rodzinie, tam ma dzieci, więc więcej czasu będzie spędzał w Rosji — powiedział na antenie Kanału Sportowego Mariusz Piekarski na temat Macieja Rybusa. Były agent piłkarza wprost przyznał dlaczego, ten — mimo rozstania z dotychczasową partnerką — pozostanie w Rosji. I zaskoczył wyznaniem dotyczącym ogromnej burzy, która rozpętała się wokół Rybusa.
Maciej Rybus w ostatnich tygodniach wzbudził wiele emocji. Po wybuchu wojny w Ukrainie, były reprezentant Polski zdecydował się pozostać w Rosji, a niedawno gruchnęły zaskakujące wieści o rozstaniu z dotychczasową partnerką. To spowodwało, że wokół piłkarza zaczęły narastać kolejne pytanie, m.in. czy wróci do naszego kraju?
Teraz w rozmowie z Mateuszem Borkiem do sytuacji Rybusa odniósł się jego były agent — Mariusz Piekarski — który w przeszłości niejednokrotnie uczestniczył w przenosinach polskich zawodników na Wschód. Zaczął on od tego, jak gigantyczna burza rozpętała się wokół byłego reprezentanta Polski, gdy ten zdecydował się pozostać w Rosji po ataku na Ukrainę.
Polecamy: A jednak! Maciej Rybus ogłasza. Wybrał kraj, w którym będzie żyć
— Przykro mi się zrobiło, że wszystko skupiło się na Maćku, który w Rosji kontynuował swoją pracę. A my w tym samym momencie ciągnęliśmy stamtąd za miliardy ropę naftową i gaz. Miałem o tym nie mówić, ale strasznie mnie to wtedy wkurzało. Cała ta hipokryzja polityków, którzy chcieli na mnie nałożyć sankcje. Za co? Za przeszłość? — stwierdził.
Czytaj też: Rosjanka zostawiła polskiego piłkarza. Oto co teraz pokazał w sieci
— Przecież dawałem zarabiać wielu klubom, które z tego żyły. Że piłkarze z tego żyli. Przecież podatki z tego tytułu też spływały do budżetu państwa. A wszystko skupiło się na Maćku, co było wtedy obrzydliwe — dodał. Padło też pytanie o przyszłość Rybusa. — On przyjeżdża tu od czasu do czasu i będzie to robił. Ale z tego, co wiem, to będzie chciał zostać przy rodzinie, tam ma dzieci, więc więcej czasu będzie spędzał w Rosji — wyjaśnił Piekarski.
