CELEBRITY
Były prezydent przypomina aferę sprzed lat, z którą był powiązany nowy marszałek Sejmu. Szczegóły ➡️
Bronisław Komorowski grzmi w sprawie Włodzimierza Czarzastego. “Wątpliwe moralnie”
Pierwsza osoba w państwie stoi do tej pory pod poważnymi zarzutami, mówiąc wprost — o sutenerstwo, a szykuje się druga osoba w państwie z życiową rysą aferzysty w związku z aferą Rywina — tak o głosowaniu w sprawie powołania Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu mówił w rozmowie z “Rzeczpospolitą” Bronisław Komorowski. Jego kandydatura wywołała kontrowersje. Ostatecznie został jedna
O to czy Czarzasty sprawdzi się na tym stanowisku, niedługo przed głosowaniem był pytany przez “Rzeczpospolitą” Bronisław Komorowski. — Pierwsza osoba w państwie stoi do tej pory pod poważnymi zarzutami, mówiąc wprost — o sutenerstwo, a szykuje się druga osoba w państwie z życiową rysą aferzysty w związku z aferą Rywina — stwierdził.
Włodzimierz Czarzasty w tamtym czasie był członkiem KRRiT. Zaliczano go do “grupy trzymającej władzę” której celem miało być podporządkowanie sobie mediów prywatnych oraz obsadzenie mediów publicznych własnymi ludźmi. Byłemu prezydentowi przeszkadza to, że obecny przewodniczący Nowej Lewicy wystąpił “w roli jednego z głównych autorów tej afery”.
Z ust Komorowskiego padły mocne słowa. — Ludzie, którzy mają na sumieniu szalbierstwa albo niemoralne zachowania, nie powinni być wybierani przez obywateli. Dlatego powrócę do pytania: co się dzieje z naszą ojczyzną? — pytał.
Bronisław Komorowski o głosowaniu na Włodzimierza Czarzastego. “Musi z tym uważać”
Powiedział, że “współczuje kolegom, którzy będą głosowali w imię dyscypliny koalicyjnej”. Stwierdza, że zagłosowanie za powołaniem Czarzastego na marszałka Sejmu jest “wątpliwe moralnie”, a łamanie dyscypliny jest nieprzyjemne.
Bronisław Komorowski, który sam był marszałkiem Sejmu w latach 2007-2010, powiedział, że Czarzasty może ulec pokusie, by nową rolę najpierw wykorzystać do wzmacniania pozycji lewicy, a dopiero w dalszej kolejności całej koalicji, której jest częścią. — To może przekładać się na spowalnianie albo przyspieszanie niektórych ustaw, inicjowanie pewnych debat politycznych. Musi z tym uważać — ostrzegł.
