CELEBRITY
Czy lampka wina jest bardziej szkodliwa niż okazjonalny papieros? Kardiolog Axel Preßler rozwiewa wątpliwości i ujawnia zaskakujące fakty.
Lampka wina i okazjonalny “papieros dla przyjemności”. Wiele osób lubi te rzeczy, ale powszechnie wiadomo, że alkohol i tytoń nie przynoszą korzyści dla zdrowia. Ale co jest gorsze dla naszych organizmów ? Autorka serwisu FITBOOK, Nina Ponath, która lubi okazjonalnie zapalić i wypić, zgłębia to zagadnienie i konsultuje się z ekspertem. “Fakt, że każda kropla alkoholu jest szkodliwa, wciąż nie dotarł do wszystkich, ponieważ wiadomo o tym dopiero od kilku lat” – mówi kardiolog prof. dr. Axel Preßler.
Drink na rozpoczęcie weekendu, np. Aperol Spritz na kolacji ze znajomymi, piwo podczas przejażdżki rowerowej. To, że spożywanie toksyny komórkowej stało się normalne, jest z pewnością konsekwencją mitu głoszącego, że “alkohol w umiarkowanych ilościach jest zdrowy”. Ale teraz wiemy, że każda szklanka, a nawet każda kropla alkoholu jest szkodliwa. A jednak wielu moich znajomych wciąż lubi pić. I to dużo. Zupełnie inaczej jest, gdy zapalasz papierosa. Wtedy spotykasz się z dezaprobatą, a niektórzy nawet wychodzą z pokoju.
Nie zrozumcie mnie źle: nie twierdzę, że palenie jest dobre i nie nazwałabym siebie palaczem. Przyznaję jednak, że lubię od czasu do czasu zapalić papierosa po pracy. Tak jak lubię wypić lampkę wina co kilka weekendów. W moim otoczeniu jestem w tym przekonaniu praktycznie odosobniona. Podczas gdy spożywanie alkoholu jest nadal normą, palenie jest na czarnej liście społeczeństwa. Czy słusznie?
