CELEBRITY
Dała do zrozumienia, że do zmiany w jej sztabie nie doszło w pokojowych, przyjacielskich okolicznościach ➡️
Może kiedyś będę mogła opowiedzieć całą historię – powiedziała Aryna Sabalenka, gdy usłyszała pytanie o niespodziewaną zmianę w swoim sztabie. I dała do zrozumienia, że nie doszło do niej w pokojowych, przyjacielskich okolicznościach. – Wierzę w karmę – dodała z uśmiechem w serialu 8 wspaniałych, który miał swoją premierę w Canal+. Jeden z bliskich członków jej sztabu zdecydował się odejść, by… już chwilę później zaskoczyć wszystkich swoją decyzją.
Aryna Sabalenka przez lata grała na bardzo wysokim poziomie, ale miała kłopot z tym, by wejść na sam szczyt kobiecego tenisa. Kulą u nogi pozostawał jej serwis, który choć był imponujący, to często cierpiał na wahaniach formy. Momentem przełomu było zatrudnienie biomechanika Gavina MacMillana, specjalisty od ruchu serwisowego. Tuż po nawiązaniu współpracy z Amerykaninem Sabalenka wygrała Australian Open, a potem rozpoczęła triumfalny marsz.
W 2024 r. mężczyzna sensacyjnie zdecydował się odejść z ekipy tenisistki. I choć ta wiadomość nie odbiła się głośnym echem, to już fakt, że chwilę później nawiązał współpracę z Coco Gauff, wzbudził absolutną sensację. Wszak Amerykanka cierpiała na ten sam problem, który opóźnił wejście Sabalenki na szczyt. I jak daje do zrozumienia sama liderka rankingu WTA, do rozstania nie doszło w pokoju.
Gdy Sabalenka usłyszała pytanie Żelisława Żyżyńskiego z Canal+ o to, czy zaskoczyło ją, że MacMillan tak szybko pojawił się w sztabie Gauff, zareagowała śmiechem. A potem odpowiedziała krótko. – Wierzę w karmę – powiedziała tenisistka. I na tym się nie zatrzymywała.
– To bardzo długa historia, może kiedyś będę mogła opowiedzieć ją całą. Ale cieszę się z powodu Coco. Nie wątpię w jego wiedzę, zwłaszcza w kwestii serwisu. To świetna decyzja Coco i nie mam nic przeciwko jej – dodała Sabalenka w serialu 8 wspaniałych.
Ostatecznie liderka rankingu nie okazała się stratna na odejściu jednego ze swoich trenerów. MacMillan trafił do sztabu Coco Gauff tuż przed US Open, tymczasem Amerykanka odpadła z turnieju już w czwartej rundzie, gładko ulegając Naomi Osace. Tymczasem Sabalenka wygrała całą rywalizację w Nowym Jorku, a następnie dotarła do finałów w Wuhanie i podczas WTA Finals.
