CELEBRITY
Daniel Martyniuk dokazuje w Hiszpanii. A co z żoną? Jego słowa rodzą pytania

Daniel Martyniuk ma za sobą istny życiowy rollercoaster. Ostatnio wydawało się, że syn Zenka Martyniuka dojrzał i z pełną odpowiedzialnością skupia się na roli ojca i męża. Nic z tego. Po kłótniach z drugą żoną i groźbach rozwodu Daniel wyjechał do Hiszpanii, by tam “uszlachetnić się” dzięki ciężkiej pracy. Teraz pokazał nagrania znad basenu i zaśpiewał internautom “Nie dokazuj” Grechuty. Wcześniej zdjął obrączkę…
U Daniela Martyniuka czasem panuje spokój i harmonia, czasem wręcz przeciwnie. Obecnie syn Zenka “szlachetnieje”, pracując w Hiszpanii, jednak jego najnowsze wpisy budzą niepokój internautów. Wszystko przez wulgaryzmy i dziwaczne słowa rzucane w sieci. Wcześniej Daniel wygrażał się, że “latarnia ma wrócić”, teraz dodał zdjęcie lamy.
Ale to nie koniec. Syn gwiazdora disco polo pokazał też wypłacone euro, zdjętą obrączkę, a kolejnego dnia śpiewał “Nie dokazuj” Grechuty. Czyżby to była subtelna informacja dla małżonki?
Zobacz także: Daniel Martyniuk publikuje niepokojące zdjęcia. Zdjął obrączkę, wypłacił euro i upiera się, że “latarnia ma wrócić”
Najnowsze nagrania na InstaStory. Martyniuk żyje swoim najlepszym życiem?
Na początku września Daniel pokazał na Instagramie krótki filmik z pracy, a konkretnie z budowy, która, jak zdradził Zenek, nie mieści się w Polsce, a w Hiszpanii..
Podobno ciężka praca uszlachetnia i uczy pokory, więc spróbuję – napisał Martyniuk.