CELEBRITY
Daniel Martyniuk na lotnisku w Nicei wreszcie się napił! Po wyrzuceniu z samolotu prosto do baru
Oj, Daniel, Daniel… Syn Zenka Martyniuka to jednak jest wybitny ancymon. Trzy dni temu wywołał międzynarodowy skandal, gdy awanturował się na pokładzie samolotu z Malagi do Warszawy. Pilot zarządził międzylądowanie i policja wyprowadziła Daniela Martyniuka z pokładu. Czy czegoś go to nauczyło? Raczej nie – jedna z naszych czytelniczek spotkała Daniela na lotnisku w Nicei… W barze.
Daniel Martyniuk w barze na lotnisku w Nicei
Z redakcją “Super Expressu” skontaktowała się osoba, która wczoraj, w czwartek około godziny 16 spotkała na lotnisku w Nicei… Daniela Martyniuka.
Martyniuk urządził awanturę w samolocie
Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem dotarły do nas informacje, a także zdjęcia i materiał wideo, dokumentujące zachowanie Daniela Martyniuka na pokładzie samolotu z Malagi do Warszawy. Syn króla disco-polo według świadków tuż po starcie domagał się od obsługi piwa. Chodził pobudzony po samolocie, krzyczał, groził i wymachiwał rękami. Zarówno stewardessy, jak i inni pasażerowie próbowali go uspokoić, ale tylko eskalował agresję. Gdy wulgarnie wrzeszczał na załogę, wyzywał współpasażerów od “leszczy”, a następnie groził że otworzy drzwi awaryjne, interweniował nawet pilot samolotu. Gdy i to nic nie dało, pilot podjął jedyną, słuszną decyzję – o wymuszonym lądowaniu w Nicei, gdzie wezwano służby. Policja wyprowadziła zaskoczonego Daniela Martyniuka z pokładu, a reszta załogi i pasażerów ruszyła dalej do Warszawy.
Zobacz również: Mamy zdjęcia! Tak Daniel Martyniuk zachowywał się w samolocie. Interweniowała policja, samolot śródlądował
Po awanturze w samolocie Martyniuk został we Francji na piwo
Według naszych informacji Daniel Martyniuk szybko odzyskał wolność, bo nie złożono oficjalnej skargi. Za to linie lotnicze zapewniły nas, że wyciągną od awanturnika koszty międzylądowania, które mogą wynieść około 200 tysięcy złotych. Ale Daniel wrzeszczał w samolocie, że “go stać”.
Zobacz również: Zapłaci 200 tysięcy złotych za burdę w samolocie? Daniel Martyniuk krzyczał, że “go stać”, ale czy aby na pewno?
Można by przypuszczać, że po takich przejściach zechce on wytrzeźwieć i przemyśleć swoje zachowanie. Otóż nie. W czwartek Daniel był widziany na lotnisku w Nicei, gdzie… pił swoje upragnione piwo.
– Właśnie spotkałem Daniela Martyniuka, który obecnie przebywa na lotnisku w Nicei. Zgodnie z moimi obserwacjami spędza tam dłuższy czas, pijąc piwo w barze
– poinformował nas świadek, który rozpoznał młodego Martyniuka. Daniel był nawet ubrany w te same ubrania, co we wtorek podczas awantury w samolocie…
