CELEBRITY
Eurokraci już się nie kryją! Weber w PE: “Suwerenność narodów to wioska potiomkinowska, ułuda”. Opowiadał też o… “kolonii Waszyngtonu”

Niestety, to nie sztuczna inteligencja! Eurokraci coraz bardziej otwarcie dążą do zmiany Unii Europejskiej ze związku suwerennych krajów w „superpaństwo”. „Suwerenność krajowa to wioska potiomkinowska, ułuda. Monnet i de Gaulle rozumieli to, jeśli chodzi o kwestie gospodarcze. Stworzyli Unię, Euro. Uczynili nas silnymi. Integracja europejska jest nieodwołalna, a teraz panowie Merz, Macron, Tusk i wszyscy inni muszą pójść tą drogą w sprawach zagranicznych i obronnych, aby posunąć integrację europejską o krok naprzód i uczynić ją nieodwracalną” – powiedział 10 września Manfred Weber, przewodniczący EPL, podczas debaty w PE.
Eurokraci z państw, które jeszcze niedawno robiły gigantyczne interesy z Rosją, a teraz kreują się na czołowych sprzymierzeńców Ukrainy, nawet nie kryją się z tym, że ich celem jest przepoczwarzenie Unii Europejskiej w „superpaństwo” W Polsce przestrzegało przed tym m.in. Prawo i Sprawiedliwość – i to już od dłuższego czasu.
Weber i jego „wioski potiomkinowskie”
Manfred Weber, przewodniczący EPL, powiedział o tym już wprost – w Parlamencie Europejskim, podczas debaty z 10 września.
Rzeczywistość jest taka, że my jako Europejczycy jesteśmy osamotnieni w tym świecie. Nikt na arenie międzynarodowej nie słucha nas. Jeśli chodzi o Gazę, Europa jest całkowicie podzielona. Więc jak możemy to zmienić? Koleżanki, koledzy, pomysł, że suwerenność krajowa to wioska potiomkinowska, ułuda. Monnet i de Gaulle rozumieli to, jeśli chodzi o kwestie gospodarcze. Stworzyli Unię, Euro. Uczynili nas silnymi. Integracja europejska jest nieodwołalna, a teraz panowie Merz, Macron, Tusk i wszyscy inni muszą pójść tą drogą w sprawach zagranicznych i obronnych, aby posunąć integrację europejską o krok naprzód i uczynić ją nieodwracalną
— emocjonował się w swoim wystąpieniu Weber.
Nie możemy pozwolić Orbanowi na to, aby swoimi szaleństwami zamienił Unię Europejską w organizację nierozsądną
— dodał.
Na koniec jedno słowo do nacjonalistów. Nacjonaliści tutaj, w tej Izbie, biją brawo „America First”. Są przyjaciółmi amerykańskich bilionerów takich jak Musk. Prawda jest taka, że nacjonaliści nie są patriotami. Zamieniają Europę w kolonię Doliny Krzemowej i Waszyngtonu, a nawet – co gorsza – Moskwy. I dlatego nigdy na to nie pozwolimy, drodzy przyjaciele. Nigdy na to nie pozwolimy. Kochamy Europę. Kochamy europejski styl życia. Europa nie jest słaba. Europa jest silna. Taka, jaką ją stworzymy. I dlatego Europa musi teraz przejąć inicjatywę. Stoimy przed europejską jesienią prawdy. Parlament Europejski jest już gotowy
— przekonywał.
W sumie nawet pocieszające, że stary, dobry, chętnie używany przez politycznych kolegów Webera „argumentum ad hitlerum” zmienił się w opowieści o „koloniach”. Nie wiadomo, czy polityków PiS lider EPL również uważa za „nacjonalistów”, ale jeśli tak, to niech dowie się, że właśnie ci „nacjonaliści” od lat ostrzegali całą Europę przed rosyjskim zagrożeniem, a „Europejczycy”, tacy jak Weber, tuczyli Putina. Teksty o „kolonii Moskwy” niemiecki polityk mógłby więc sobie darować, a te o „kolonii Waszyngtonu” w Polsce trącą czasami słusznie minionymi, czyli tymi, kiedy w istocie była „kolonią Moskwy”.
I wreszcie – czym kraje UE włączone w europejskie superpaństwo zarządzane, dajmy na to, przez niewybieralnych urzędników z Brukseli – różniłyby się od „kolonii Waszyngtonu” czy „kolonii Moskwy”?
jj/europarl.europa.eu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.