CELEBRITY
Fałszywe inwestycje – samonapędzająca się machina
Zaczyna się od reklamy z chwytliwym hasłem i wizerunkiem postaci ze świata biznesu, sportu lub polityki, niekiedy z logiem znanej firmy lub banku. To wzbudza zaufanie i zachęca do inwestowania nie tylko zainteresowanych, ale także tych, którzy zazwyczaj unikają ryzyka np. seniorów.
Fałszywa reklama wyświetlana jest głównie w mediach społecznościowych. Z krótkiego filmu użytkownik dowiaduje się o sposobie inwestowania np. w kryptowaluty, złoto lub akcje firm. O tym, że to proste, bezpieczne i gwarantuje szybki zysk – opowiada bohater znany np. z mediów. Reklama wydaje się autentyczna, lecz najczęściej jest to deepfake, fałszywe nagranie stworzone za pomocą sztucznej inteligencji, coraz częściej wykorzystywane np. do sprzedawania fałszywych inwestycji.
Metody kradzieży środków
Na pierwszy rzut oka trudno odróżnić fałszywą reklamę od prawdziwej. To plaga naszych czasów. Kliknięcie w nią przenosi użytkownika na fałszywą stronę www, która przypomina portal dużej firmy inwestycyjnej. Często widnieją na niej pozytywne opinie innych „inwestorów” i rekomendacje znanych osób. Podanie swoich danych osobowych najczęściej skutkuje telefonem od rzekomego doradcy inwestycyjnego, który wyjaśnia proces i zachęca do wykonania przelewu za pomocą np.:
– wysłanego linku do zapłaty, który prowadzi do strony wyłudzającej poufne dane i prowadzi do kradzieży pieniędzy,
– klasycznego przelewu (ofiara dostaje dane potrzebne do wykonania przelewu, który realizuje),
– portfela kryptowalutowego,
– aplikacji zdalnego pulpitu (daje oszustom dostęp do urządzenia użytkownika, a po zalogowaniu się do banku – również do jego pieniędzy).
Ofiary, omamione wizją szybkiego wzbogacenia się, robią kolejne przelewy. W niektórych sytuacjach otrzymują początkowo niewielką wpłatę na konto, co ma uśpić ich czujność i zachęcić do kolejnych większych inwestycji. Poczucie wiarygodność wzmacniają np. prezentowane ofierze wykresy wskazujące na zysk.
Oszuści działają jak firma
Fałszywe inwestycje to biznes, który przynosi milionowe zyski. Przestępcy coraz częściej wybierają wysokomarżowe oszustwa, w których mogą sporo zarobić na pojedynczej ofierze. Oszuści promują swoje reklamy, profilują je i coraz precyzyjniej targetują. Często mają nawet fałszywe call center, w których doradcy korzystają ze skryptów rozmów. Prowadzenie takiej działalności za granicą utrudnia rozbicie grupy przestępczej. Dlatego tak ważna jest świadomość zagrożeń w sieci i zaangażowanie platform internetowych rozpowszechniających fałszywe reklamy w podjęcie właściwych działań w walce z fałszywymi inwestycjami.
Czym jest scam-on-scam?
Osoby, które raz straciły środki na fałszywej inwestycji, mogą ponownie trafić na oszusta. Oszust wykorzystuje pozyskane od ofiary dane i historię, by ponownie ją okraść, ale w innym scenariuszu np. podszywając się pod prokuratora czy kancelarię prawną, która ma pomóc ofierze odzyskać utracone środki. Cyberprzestępca nakłania do przelewu kilku lub kilkunastu tysięcy złotych tytułem wynagrodzenia lub opłaty.
Już dziś w dzienniku Super Express krzyżówka z nagrodami. Regulamin znajduje się tutaj!
