CELEBRITY
FC Barcelona nie miała litości. Lewandowski z dubletem

FC Barcelona w domowym meczu z Valencią nie dała rywalom szans. Mistrzowie Hiszpanii wygrali 6:0. W 2. połowie na boisku pojawił się Robert Lewandowski i zdobył dwa gole.
Po trzech wyjazdowych meczach FC Barcelona w La Lidze zagrała jako gospodarz. Jednak nie na Stadionie Olimpijskim, na którym dwa dni temu odbywał się koncert, ani na przebudowywanym Camp Nou. Mistrzowie Hiszpanii Valencię podejmowali na Estadi Johan Cruyff, czyli obiekcie rezerw mogącym pomieścić 6 tysięcy kibiców.
Robert Lewandowski, wbrew temu, co zapowiadały media, kolejny raz zasiadł na ławce rezerwowych. Podobnie jak Wojciech Szczęsny.
Podopieczni Hansiego Flicka od początku przeważali. Gol powinien paść już w 5. minucie. Po dograniu z rzutu rożnego uderzył w kierunku własnej bramki Dimitri Foulquier. Udem piłkę odbił bramkarz. Po chwili poprawiał Jules Kounde, ale wyraźnie niecelnie. Sześć minut później naprzeciwko Julena Agirrezabali znalazł się Ferran Torres. Snajper uderzył technicznie tuż ponad bramką.
Valencia nie była w stanie zagrozić gospodarzom, którzy cierpliwie czekali na błąd rywala. Doczekali się go w 29. minucie. Po dalekim zagraniu Pau Cubarsiego piłkę zgrał jeszcze Ferran Torres, przejął ją Fermin Lopez. Wpadł z piłką w pole karne i mocnym strzałem trafił do bramki.
Przegrywając goście niewiele potrafili zdziałać. Blaugrana miała mecz pod kontrolą i szukała kolejnego gola. Gospodarze w kierunku bramki gości oddali kilka uderzeń, ale bez większego zagrożenia.
Barcelona mocno weszła w 2. połowę. W krótkim czasie dwie okazje zmarnował Torres. Najpierw uderzył w słupek, po chwili w bramkarza. W 53. minucie Marcus Rashford dogrywał w pole karne, defensor gości skiksował, a Raphinha dołożył nogę i wpakował piłkę do bramki.
Minęły trzy minuty i było po emocjach. Gracze Valencii zostawili zbyt dużo miejsca Ferminowi, który mocno przymierzył z ok. 25 metrów. Nie do obrony.
Prowadząc trzema golami Barcelona miała wszystko pod kontrolą. W 66. minucie padł czwarty gol dla Blaugrany. Ponownie błąd popełniła obrona Valencii. Do piłki dopadł Raphinha i z kilku metrów trafił do bramki.
W 68. minucie na plac gry wszedł Robert Lewandowski. Chwilę po wejściu na boisko “Lewy” zagrał do Raphinhy, który jednak w dobrej sytuacji spudłował. W 74. minucie hat trick mógł skompletować Lopez. Strzał z pola karnego nogą odbił bramkarz.
Dwie minuty później z bramki mógł się cieszyć “Lewy”. Prostopadłe zagrał Dani Olmo, a Polak potężnym strzałem trafił od poprzeczki do siatki i ustalił wynik meczu.
Ostatnie słowo w meczu należało do Lewandowskiego. W 86. minucie prostopadle do Polaka zagrał Marc Bernal, a “Lewy” efektowną podcinką pokonał Agirrezabalę. Sędzia początkowo odgwizdał spalonego, ale po sygnale z wozu VAR wskazał na środek.