CELEBRITY
Jako 30-latek nie miał już włosów ani zębów. Autopsja przyniosła przerażające odkrycia

Nie trzeba być ekspertem i wybitnym historykiem, żeby rozpoznać członka dynastii Habsburgów na dowolnym portrecie. Zazwyczaj przedstawicieli rodu zdradza słynna “habsburska warga” – wydatna i odstająca. Jej najbardziej spektakularnym wydaniem obarczony był Karol II Habsburg, często zwany też “Zaklętym”.
Nieszczęsny monarcha poza przerośniętą szczęką zmagał się za swego krótkiego i nieszczęśliwego żywota z tak wieloma przypadłościami, że wielu, łącznie z nim, wierzyło w to, iż padł ofiarą klątwy. Niestety egzorcyzmy nie były w stanie zniwelować efektów trwającego kilkaset lat procederu dynastycznego chowu wsobnego.
Karol II Habsburg urodził się w 1661 roku, a zmarł bezpotomnie w 1700 – na nim zakończyła się hiszpańska dynastia Habsburgów. Karol na tronie zasiadł w wieku czterech lat i rządził przez ponad 30 lat, aż do śmierci w wieku lat 39.
Habsburgowie latami żenili się wewnątrz rodziny. On padł ofiarą dynastycznej klątwy
Koroner w raporcie z sekcji zwłok podawał, że w ciele króla nie znalazł “ani jednej kropli krwi”. Poza tym “jego serce było wielkości ziarenka pieprzu, płuca skorodowane, jelita zgniłe i zajęte przez gangrenę”. To ciągle nie wszystko, jak czytamy we fragmencie przytoczonym w tekście “The Economist”, Karol II “miał jedno jądro, czarne jak węgiel, a jego głowa była pełna wody”. Obdarzony przydomkiem “Zaklętego” monarcha przez całe swoje dość nieszczęśliwe życie odczuwał bolesne i dotkliwe skutki dynastycznej endogamii. Bardziej dosadnie możemy powiedzieć, że padł ofiarą mocno trącącej kazirodztwem polityki małżeńskiej Habsburgów, którzy przez kilkaset lat międzynarodową politykę prowadzili, żeniąc ze sobą osoby niepokojąco blisko ze sobą spokrewnione.
Rodzice Karola – Filip IV i jego druga żona, Marianna Habsburg – byli wujkiem i siostrzenicą. A także kuzynami w pierwszej linii. To nie był pierwszy taki przypadek: przez 200 lat w hiszpańskiej linii Habsburgów dziewięć na 11 małżeństw zawarto pomiędzy bliskim kuzynostwem lub żeniono wujów i ich siostrzenice, co dokładnie przeanalizowali badacze z uniwersytetu w Santiago de Compostela.
W efekcie ostatni król Hiszpanii z dynastii Habsburgów urodził się fizycznie niepełnosprawny, a po kilku latach miał okazać się również “opóźniony umysłowo” (choć źródła podają sprzeczne wersje). Przez długie lata, jako dziecko bardzo słabowite, karmiony był piersią. Według źródeł historycznych charakteryzował się też “dużą głową” i aż do osiągnięcia czwartego roku życia, nie potrafił mówić. Chodzić nauczył się dopiero w wieku ośmiu lat. Ponieważ miał trudności z opanowaniem nauki czytania i pisania, nie odebrał nigdy pełnego formalnego wykształcenia.
O ile inni członkowie dynastii mieli za sprawą Maksymiliana I Habsburga wydatne szczęki i wargi, o tyle Karol II miał je po prostu nienaturalnie przerośnięte. Usta i zęby się nie stykały, a król miał trudności z przeżuwaniem i połykaniem pokarmów. Mówiono także, że okropnie się ślinił. Z konieczności więc król wiele pokarmów połykał w całości, co przy jego wilczym apetycie miało też często prowadzić do nawracających wymiotów. Karol miał więc trudności z jedzeniem, a do tego ponoć bardzo niewyraźnie mówił. Współcześni pisali również, że monarcha w bardzo młodym wieku się postarzał i jako 30-latek nie miał już włosów i zębów. Na to nakładały się również nawracające problemy gastryczne.
Ma żarłoczny żołądek i połyka wszystko, co zje w całości – jego dolna szczęka wystaje tak bardzo, że rzędy zębów nie stykają się. By to zrekompensować, ma tak ogromne gardło, że połykane przez niego żołądki czy kurze wątróbki przechodzą w całości. Przy tym ma tak słaby żołądek, że nie jest w stanie tego strawić, więc opróżnia się w ten sam sposób.
Co dolegało Karolowi II Habsburgowi? Przekleństwo dynastii
Podejrzewa się, że Karol II mógł odziedziczyć chorobę tarczycy i nerkową kwasicę kanalikową, co powodowało u niego poważne zaburzenia metabolizmu – wnioskował zespół doktora Gonzalo Alvareza z uniwersytetu w Santiago de Compostela jeszcze w 2009 roku w artykule opublikowanym w piśmie “PLoS ONE”. Do tego dochodzi też przypuszczenie, że król chorował na akromegalię. Ta u pacjentów prowadzi m.in. do rozrostu tkanek miękkich – czyli nosa, żuchwy, uszu, języka, wałów nadoczodołowych, powiększenia języka, stóp, dłoni. Może też pojawić się u nich przerost lub deformacja różnych kości oraz stawów. A to prowadzi do bólu.
Inne objawy to m.in. powiększenie narządów wewnętrznych takich jak serce, nadmierna potliwość, przerost mięśni, pogrubienie skóry, nadmierne owłosienie. Poza tym u chorych mogą pojawić się częste zaparcia, kamica nerkowa, bóle głowy, a nawet zaburzenia wzorku i migreny.
Karol II był dwukrotnie żonaty, ale z żadną z partnerek nie udało mu się spłodzić potomka. Pierwsza żona wspominała w listach o problemie z przedwczesnymi wytryskami, druga miała skarżyć się na impotencję. Tymczasem jego ojciec, Filip IV, ze swoimi rozlicznymi kochankami płodził zdrowe potomstwo. Na podobne problemy zdrowotne, co Karol II nie skarżyły się też jego siostry.
Dlatego naukowcy ciągle nie mają pewności, czy wszystkie te choroby były spowodowane wyłącznie przez to, że rodzice ostatniego hiszpańskiego Habsburga byli zbyt blisko spokrewnieni. Często przyjmowana hipoteza mówi, że wyjątkowo niekorzystny stan zdrowia króla wynikał z nakładających się na siebie chorób. Jedna z nich to zespół Glińskiego-Simmondsa (czyli przewlekła niewydolność przedniego płata przysadki wywołana albo stanem zapalnym albo procesem zapalnym), a druga to kwasica nerkowych kanalików dystalnych. Są też badania wskazujące, że wiele ze schorzeń Karola II pojawiło się w wyniku przebytej jeszcze w dzieciństwie infekcji opryszczką. Cóż, niemal identyczny zestaw genów od rodziców na pewno przy tym wszystkim nie pomagał.
Jest jeszcze jedna bardzo ciekawa hipoteza. Badacze Andrew Martin, Robert Heard i Victor S. C. Fung przypuszczają, że nieszczęsny król mógł cierpieć na aspartyloglikozaminurię. Jak opisują w tekście “Carlos II of Spain, ‘The Bewitched’: cursed by aspartylglucosaminuria?” opublikowanym na łamach “BMJ Neurology Open”, to niezwykle rzadkie schorzenie tłumaczyłoby większość z objawów i cech wyglądu ostatniego Habsburga na hiszpańskim tronie.
Aspartyloglikozaminuria to rzadka choroba genetyczna, która objawia się już w dzieciństwie. Dziedziczona jest autosomalnie recesywnie i jest spowodowana niedoborem enzymu aspartyloglikozaminidazy. Ten wydzielany jest w dużych ilościach z moczem. Dzieci dotknięte schorzeniem zazwyczaj w jego wyniku są intelektualnie niepełnosprawne, a tego dochodzi szereg cech fizycznych: niski wzrost, grube rysy twarzy, nadmierna wiotkość stawów i zaćma.
Najwięcej przypadków choroby opisano w Finlandii, gdzie też występuje wysoki wskaźnik nosicielstwa, ale mutacje pojawiają się na całym świecie. W związku ze sposobem dziedziczenia choroby, ta występuje częściej w populacjach i grupach o wysokim stopniu pokrewieństwa – tłumaczą naukowcy. Habsburgowie więc jak najbardziej wpisują się w tę charakterystykę.