CELEBRITY
Jarosław Kaczyńki uderza w Konfederację. “Zerwali maski”

Konfederacja zyskała w ostatnich miesiącach na znaczeniu na polskiej scenie politycznej. Wielu obserwatorów przewiduje, że po kolejnych wyborach parlamentarnych to właśnie ta partia będzie kluczowa do stworzenia rządu. Często wskazuje się na ich koalicję z PiS-em, jednak sam prezes Jarosław Kaczyński ostro krytykuje polityków Konfederacji. Teraz znów mocno uderzył w Sławomira Mentzena i jego partię.
Wielkim zaskoczeniem dla wielu okazał się wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich, który unaocznił dynamiczny wzrost poparcia dla Konfederacji. Przez lata ugrupowanie to funkcjonowało na obrzeżach głównego nurtu polityki – utożsamiane głównie z radykalnym przekazem, nie miało realnego wpływu na decyzje parlamentarne. Tym razem jednak kandydaci Konfederacji, Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun, uzyskali razem ponad 20 procent głosów. To historyczny wynik, który nie tylko ugruntował ich pozycję jako trzeciej siły politycznej w kraju, ale również znacząco wpłynął na ostateczny rezultat całych wyborów.
Sławomir Mentzen, fot. KAPiF
Zdaniem wielu analityków to właśnie głosy oddane na Konfederację mogły przechylić szalę zwycięstwa w drugiej turze na korzyść Karola Nawrockiego. Choć Konfederacja nie udzieliła oficjalnego poparcia żadnemu z kandydatów, część jej wyborców zdecydowała się poprzeć Nawrockiego związanego z PiS, przyczyniając się tym samym do klęski Rafała Trzaskowskiego.
Obecna sytuacja polityczna pokazuje wyraźnie, że Konfederacja przestała być jedynie głosem sprzeciwu czy ruchem protestu. Staje się poważnym podmiotem na scenie politycznej – takim, z którym zarówno obóz rządzący, jak i opozycja będą musiały się liczyć w przyszłych rozgrywkach. Dla wielu obserwatorów to początek nowego etapu w polskiej polityce, w którym dotychczasowe układy mogą ulec głębokiej przebudowie. Jeśli elektorat Konfederacji się utrzyma, to za dwa lata niemożliwe będzie stworzenie rządu bez tego ugrupowania.
W kontekście rosnącego poparcia dla Konfederacji coraz częściej rozważa się możliwość przyszłej współpracy tej formacji z Prawem i Sprawiedliwością. Obie partie wykazują duże podobieństwo ideologiczne, co sprawia, że ich ewentualny sojusz wydaje się bardziej realistyczny niż porozumienie z Koalicją Obywatelską.
Mimo to Jarosław Kaczyński nie wydaje się bardzo chętny na potencjalne wspólne rządzenie z Konfederacją. Wielokrotnie swoimi wypowiedziami wprost mówił, że taki układ byłby bardzo trudny do zrealizowania. Pod koniec sierpnia podczas spotkania z sympatykami PiS-u w Gdańsku stwierdził, że Konfederacja być może chciałaby wejść w sojusz Platformą Obywatelską, a to jego zdaniem… zdrada narodu.
A jeżeli pójdą do Platformy i będą tworzyć z nią koalicję, to znajdą się po stronie antypolskiej, antypatriotycznej, po stronie czegoś, co można spokojnie nazwać zdradą narodu. – mówił ówcześnie Jarosław Kaczyński.
Teraz prezes Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny uderzył w Konfederację. Jarosław Kaczyński znów oskarża ich o sojusz z Platformą Obywatelską.