CELEBRITY
Jerzy strzelił do żony, potem podpalił dom! Koszmar w Wielkopolsce

Porażające sceny w województwie wielkopolskim! Strzelił do żony, potem podpalił dom i samochód, a na końcu trafił za kratki. Gdy 62-latek ze wsi Śliwniki pod Ostrowem Wielkopolskim wytrzeźwieje, usłyszy prokuratorskie zarzuty. Szczegóły opisujemy w artykule na se.pl.
To nie była zwykła awantura domowa. Dramat rozegrał się we wtorek, późnym wieczorem. Jerzy G. (62 l.) z miejscowości Śliwniki po kłótni z żoną chwycił za broń czarnoprochową, wymierzył w nią i… strzelił. Jatki było mu jednak za mało. Gdy pomocy Urszuli G. udzielał krewny, 62-latek rozpętał piekło na ziemi. Po tym jak postrzelił żonę, rozlał substancję łatwopalną na terenie posesji i wzniecił pożar. Ogień objął dom, pomieszczenie gospodarcze i zaparkowany w pobliżu samochód. Na miejscu szybko pojawiła się straż pożarna, przyjechała również policja.
Dwa lata temu pozbawił życia alpaki i podpalił ich ciała. Policja namierzyła i zatrzymała 47-latka. Usłyszy zarzuty
To strażacy wezwali policjantów w związku z tym, iż właściciel posesji awanturował się. Było też podejrzenie, że może mieć broń – mówi Super Expressowi abp. Ewa Golińska Jurasz z ostrowskiej policji. – Policjanci, którzy dotarli na miejsce zatrzymali 62-letniego właściciela posesji. Mężczyzna był spokojny. Nasi funkcjonariusze ustalili, że wcześniej pod tym adresem doszło do awantury domowej – opowiada funkcjonariuszka policji.
Policjanci podczas przeszukania posesji zabezpieczyli broń. Były to dwa pistolety czarnoprochowe oraz trzy wiatrówki. Szybko stało się też jasne, że Jerzy G. był pod wpływem alkoholu. Policyjna ekipa śledcza ruszyła do pracy: wykonano oględziny na terenie posesji, zabezpieczono ślady kryminalistyczne.
– Policjanci zabezpieczyli również nagrania z kamery monitoringu. Przesłuchali także świadków – dodaje Ewa Golińska Jurasz. Aktualnie, Jerzy G. Jest zatrzymany przebywa w policyjnym areszcie i trzeźwieje. Pozostaje do dyspozycji prokuratorów.
Ustalamy charakter obrażeń, których doznała pokrzywdzona. Natomiast niewątpliwie, w oparciu o zabezpieczone zapisy monitoringu, przysłuchania świadków, jak również funkcjonariuszy straży pożarnej ustalono, że mężczyzna po tym, jak miał postrzelić żonę rozlał substancję łatwopalną na terenie posesji, wzniecił pożar. Aktualnie trwają dalsze czynności, które tutaj pozwolą na dokonanie karnoprawnej oceny tego zdarzenia, co nastąpi dopiero po wytrzeźwieniu mężczyzny i uzyskaniu danych medycznych odnośnie stanu zdrowia pokrzywdzonej – wyjaśnia “Super Expressowi” Maciej Meler, rzecznik prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.