Connect with us

CELEBRITY

Jest zawiadomienie do prokuratury na Żurka. “Bezprecedensowy atak”

Published

on

I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Zawiadomienie dotyczy “wywierania groźbą bezprawną wpływu na czynności urzędowe SN”. Sprawa ma związek z wezwaniami, które minister Żurek skierował do sędziów SN, mianowanych po 2017 r., w — jak podkreśla szef MS — wadliwej procedurze.

Kopię zawiadomienia zamieszczono w czwartek 2 października na stronie Sądu Najwyższego. Zostało ono skierowane do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

Manowska kontra Żurek. Jest zawiadomienie do prokuratury
“Bezprecedensowy atak polityka, przedstawiciela rządu na najwyższy polski organ sądowy musi się spotkać z właściwą reakcją prokuratora, wyposażonego w atrybut niezależności” — napisała w zawiadomieniu Manowska.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek nieustannie zaznacza, że osoby powołane na sędziów w wadliwej procedurze — co potwierdza orzecznictwo sądów europejskich i legalnych składów SN — “nie tworzą sądu”, ale i tak orzekają, czym generują dla państwa dalsze ryzyko wypłat odszkodowań.

Najnowszy sondaż. Gdyby wybory odbyły się dziś, tylko te cztery partie weszłyby do Sejmu

Waldemar Żurek skierował wezwania do “osób wykonujących obowiązki sędziowskie w SN w wyniku wadliwej procedury nominacyjnej”. Wezwał te osoby do zaprzestania naruszania prawa.

Sprawa dotyczy sędziów skierowanych do Sądu Najwyższego po 2017 r. w procedurach przed Krajową Radą Sądownictwa zmienioną ustawą z czasów rządów PiS. Takie wezwania minister skierował też do sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego powołanych po 2017 r.

W pismach tych podkreślono, orzekanie osób “nominowanych w niekonstytucyjnej procedurze i prowadzenie przez nie działalności orzeczniczej” narusza polską konstytucję, Europejską Konwencję Praw Człowieka oraz Traktat o Unii Europejskiej.

Trybunał Konstytucyjny zdecydował. Chodzi o “lex Romanowski”

“Co więcej, jako że konsekwencją tych działań są wymierne, bo sięgające już milionów złotych, szkody dla RP wynikające z obowiązku wypłaty zadośćuczynień osobom, których (…) prawo do rozpoznania sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd zostało naruszone, Skarb Państwa może dochodzić na zasadzie regresu — zwrotu wypłaconych kwot od osób, które do powstania tych szkód doprowadziły” — napisał minister Żurek.

W zawiadomieniu prezes Manowskiej napisano, że pisma były adresowane do 21 sędziów Izby Cywilnej, 11 sędziów Izby Karnej, 7 sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz 18 sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

“W tym kontekście wymaga szczególnego podkreślenia, że wskazani w pismach sędziowie Sądu Najwyższego zostali powołani na urząd sędziego Sądu Najwyższego przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę, na podstawie przepisów Konstytucji RP” — napisała Manowska.

Stwierdziła, że “w świetle powyższego, próba przedstawienia osób prawidłowo powołanych na urząd sędziów SN jako de facto uzurpujących sobie tę funkcję stanowi nie tylko nieuzasadnione uderzenie w autorytet SN, lecz musi także być oceniana jako świadome kreowanie fałszywego stanu faktycznego, mające na celu wywołanie reakcji organów ścigania i delegitymizację orzeczeń wydanych przez cały Sąd Najwyższy”.

Orlen upomni się o pieniądze od Obajtka. Skarb Państwa nie będzie czekał

“Zapowiedź dochodzenia przez Skarb Państwa roszczeń regresowych od osób pełniących funkcję sędziów, mająca sugerować ich osobistą odpowiedzialność majątkową za orzekanie w konkretnych sprawach, nie jest działaniem mieszczącym się w granicach dopuszczalnej krytyki prawnej czy polemiki z argumentacją sądu. Jest to środek zastraszający, który zmierza do osiągnięcia efektu mrożącego polegającego na tym, że adresat groźby, obawiając się dolegliwości finansowych, zaniecha wykonywania swoich obowiązków, albo ograniczy niezależność orzeczniczą, aby uniknąć ryzyka odpowiedzialności osobistej” — napisała I prezes SN.

Szukaj w serwisie…
Szukaj

Polityka
Manowska złożyła zawiadomienie do prokuratury na Żurka. “Bezprecedensowy atak”
Jest zawiadomienie do prokuratury na Żurka. “Bezprecedensowy atak”
Kamil Jaworski
Opracowanie

Kamil Jaworski
Dziennikarz działu Polityka Fakt

Data utworzenia: 2 października 2025, 20:18.
Udostępnij
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Zawiadomienie dotyczy “wywierania groźbą bezprawną wpływu na czynności urzędowe SN”. Sprawa ma związek z wezwaniami, które minister Żurek skierował do sędziów SN, mianowanych po 2017 r., w — jak podkreśla szef MS — wadliwej procedurze.

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.1
Zobacz zdjęcia
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Foto: Damian Burzykowski / newspix.pl
Kopię zawiadomienia zamieszczono w czwartek 2 października na stronie Sądu Najwyższego. Zostało ono skierowane do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

Manowska kontra Żurek. Jest zawiadomienie do prokuratury
“Bezprecedensowy atak polityka, przedstawiciela rządu na najwyższy polski organ sądowy musi się spotkać z właściwą reakcją prokuratora, wyposażonego w atrybut niezależności” — napisała w zawiadomieniu Manowska.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek nieustannie zaznacza, że osoby powołane na sędziów w wadliwej procedurze — co potwierdza orzecznictwo sądów europejskich i legalnych składów SN — “nie tworzą sądu”, ale i tak orzekają, czym generują dla państwa dalsze ryzyko wypłat odszkodowań.

Najnowszy sondaż. Gdyby wybory odbyły się dziś, tylko te cztery partie weszłyby do Sejmu

Zobacz także
Ekipa Żurka uratuje miliony złotych? Prof. Zoll mówi o “niezwykle trudnym zadaniu”
Ekipa Żurka uratuje miliony złotych? Prof. Zoll mówi o “niezwykle trudnym zadaniu”
Prezydent Nawrocki odpiera zarzuty. “Nikogo nie zdradziłem”
Prezydent Nawrocki odpiera zarzuty. “Nikogo nie zdradziłem”
Korwin-Mikke nie odpuszcza. Właśnie założył dwie nowe partie
Korwin-Mikke nie odpuszcza. Właśnie założył dwie nowe partie
Waldemar Żurek skierował wezwania do “osób wykonujących obowiązki sędziowskie w SN w wyniku wadliwej procedury nominacyjnej”. Wezwał te osoby do zaprzestania naruszania prawa.

Sprawa dotyczy sędziów skierowanych do Sądu Najwyższego po 2017 r. w procedurach przed Krajową Radą Sądownictwa zmienioną ustawą z czasów rządów PiS. Takie wezwania minister skierował też do sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego powołanych po 2017 r.

W pismach tych podkreślono, orzekanie osób “nominowanych w niekonstytucyjnej procedurze i prowadzenie przez nie działalności orzeczniczej” narusza polską konstytucję, Europejską Konwencję Praw Człowieka oraz Traktat o Unii Europejskiej.

Trybunał Konstytucyjny zdecydował. Chodzi o “lex Romanowski”

“Co więcej, jako że konsekwencją tych działań są wymierne, bo sięgające już milionów złotych, szkody dla RP wynikające z obowiązku wypłaty zadośćuczynień osobom, których (…) prawo do rozpoznania sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd zostało naruszone, Skarb Państwa może dochodzić na zasadzie regresu — zwrotu wypłaconych kwot od osób, które do powstania tych szkód doprowadziły” — napisał minister Żurek.

W zawiadomieniu prezes Manowskiej napisano, że pisma były adresowane do 21 sędziów Izby Cywilnej, 11 sędziów Izby Karnej, 7 sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz 18 sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

“W tym kontekście wymaga szczególnego podkreślenia, że wskazani w pismach sędziowie Sądu Najwyższego zostali powołani na urząd sędziego Sądu Najwyższego przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę, na podstawie przepisów Konstytucji RP” — napisała Manowska.

Stwierdziła, że “w świetle powyższego, próba przedstawienia osób prawidłowo powołanych na urząd sędziów SN jako de facto uzurpujących sobie tę funkcję stanowi nie tylko nieuzasadnione uderzenie w autorytet SN, lecz musi także być oceniana jako świadome kreowanie fałszywego stanu faktycznego, mające na celu wywołanie reakcji organów ścigania i delegitymizację orzeczeń wydanych przez cały Sąd Najwyższy”.

Orlen upomni się o pieniądze od Obajtka. Skarb Państwa nie będzie czekał

“Zapowiedź dochodzenia przez Skarb Państwa roszczeń regresowych od osób pełniących funkcję sędziów, mająca sugerować ich osobistą odpowiedzialność majątkową za orzekanie w konkretnych sprawach, nie jest działaniem mieszczącym się w granicach dopuszczalnej krytyki prawnej czy polemiki z argumentacją sądu. Jest to środek zastraszający, który zmierza do osiągnięcia efektu mrożącego polegającego na tym, że adresat groźby, obawiając się dolegliwości finansowych, zaniecha wykonywania swoich obowiązków, albo ograniczy niezależność orzeczniczą, aby uniknąć ryzyka odpowiedzialności osobistej” — napisała I prezes SN.

Według Manowskiej, pełnienie przez Żurka funkcji Prokuratora Generalnego “przekonuje zarazem, że groźby te są realne i mogą zostać zrealizowane przy użyciu dostępnego mu aparatu władzy, co budzi uzasadnione obawy ich spełnienia”. \

“Tak bezprecedensowy atak polityka, przedstawiciela rządu na najwyższy polski organ sądowy musi się spotkać z właściwą reakcją prokuratora, wyposażonego w atrybut niezależności” — stwierdziła Manowska.

O co chodzi w sporze o KRS?
Spór dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa dotyczy nowelizacji ustawy z grudnia 2017 r.. Za czasów PiS zmieniono ustawę i zgodnie z nią od 2018 r. 15 sędziów-członków KRS wybieranych jest przez Sejm. Natomiast wcześniej byli oni wybierani przez środowiska sędziowskie. Ta zmiana powoduje w ocenie ministra Żurka oraz obozu rządowego, upolitycznienie KRS. Wskazywały na to w ostatnich latach także orzeczenia europejskich trybunałów: TSUE i ETPC.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2025 USAtalkin